Temu, kto obciążył hipoteką własny dom, biorąc pożyczkę konsumpcyjną, sąd krajowy powinien udzielić ochrony, tj. wstrzymać licytację do czasu stwierdzenia, czy umowa z pożyczkodawcą zawiera niedozwolone klauzule.
Nie jest jednak nieuczciwym warunkiem umownym postanowienie zgodne z bezwzględnie obowiązującym przepisem prawa krajowego – orzekł wczoraj luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Sprawa dotyczyła Moniki Kušionovej ze Słowacji. Pożyczyła ona 10 tys. euro od SMART Capital i zgodziła się na zabezpieczenie wierzytelności hipoteką na rodzinnym domu. A także na na pozasądową egzekucję w razie niespłacenia w terminie całej kwoty – na co pozwalają słowackie przepisy. Kiedy jednak wierzyciel rozpoczął procedurę egzekucyjną, Kušionová zwróciła się do sądu rejonowego o stwierdzenie nieważności zarówno umowy kredytu, jak i tej o ustanowieniu zabezpieczenia. Dowodziła, że SMART Capital podyktował jej nieuczciwe warunki kontraktu.
Sąd stwierdził nieważność części umowy kredytowej z uwagi na to, że zawierała ona klauzule niedozwolone, a także nieważność całej umowy zabezpieczającej. Obydwie strony wniosły wówczas odwołanie do sądu okręgowego. Ten zwrócił się do TS z pytaniem, czy słowacki przepis pozwalający na pozasądową egzekucję wierzytelności zabezpieczonej hipoteką jest zgodny z prawem Unii.
Trybunał przypomniał, że Karta praw podstawowych UE zapewnia wysoki poziom ochrony konsumentów. A wyrażone w niej zasady muszą być brane pod uwagę przy stosowaniu dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Trzeba więc pamiętać zarówno o tym, że prawem podstawowym jest poszanowanie domu, jak i o tym, że konsument zawsze znajduje się w gorszym położeniu niż przedsiębiorca – zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i stopnia poinformowania. Europejscy sędziowie dodali, że wszystko to nie uzasadnia jednak bierności konsumenta w spornych sytuacjach. Co więcej, dyrektywa nie zawiera żadnej wskazówki dotyczącej realizacji zabezpieczeń rzeczowych, czyli również hipoteki. Dlatego ocena takich sytuacji, jak słowacka, należy do sądów krajowych, które chroniąc konsumenta muszą stosować prawo krajowe. Ważne jest przy tym, że nie może ono działać słabiej niż dyrektywa 93/13/EWG. Tym samym dopuszczalne są nawet regulacje krajowe pozwalające na pozasądową egzekucję na podstawie wątpliwych warunków umownych, ale z tym zastrzeżeniem, że towarzyszą im przepisy pozwalające odwołać się od takiej egzekucji. Prawo europejskie wyznacza więc granice minimalnej krajowej ochrony konsumenta – uznali sędziowie TS.
Trzeba pamiętać, że prawem podstawowym jest poszanowanie domu, i o tym, że konsument zawsze znajduje się w gorszym położeniu niż przedsiębiorca
ORZECZNICTWO
Wyrok z 10 września 2014 r. w sprawie C-34/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia