Sąd Okręgowy w Koszalinie utrzymał wyrok w sprawie pułkownika Krzysztofa Olkowicza, który wpłacił grzywnę za osadzonego w areszcie niepełnosprawnego intelektualnie mężczyznę. W maju sąd uznał go za winnego i jednocześnie odstąpił od wymierzenia kary.

Sprawa dotyczy Arkadiusza K., który trafił do koszalińskiego aresztu 3 września 2013 r., bo nie zapłacił 100 zł grzywny za kradzież wafelka. Grzywnę zamieniono mu na 5 dni aresztu. O powodach jego osadzenia dowiedział się trzy dni później pułkownik Krzysztof Olkowicz. Zaprosił więźnia na rozmowę, po której nabrał podejrzeń, że Arkadiusz K. cierpi na jakieś schorzenie psychiczne i nie powinien przebywać w areszcie.

Po uzyskaniu dodatkowych informacji na temat Arkadiusza K., którego wcześniej nie znał, Olkowicz zdecydował o zapłaceniu za niego 40 zł grzywny, aby mógł on wcześniej wyjść na wolność. Tak też się stało. 6 września 2013 r. mężczyzna opuścił areszt.

Sprawa trafiła na wokandę po tym, jak o wpłaceniu grzywny za ubezwłasnowolnionego Arkadiusza K. do Ministerstwa Sprawiedliwości donieśli podwładni Olkowicza. Powiadomili resort o podejrzeniu naruszenia przez dyrektora przepisu, który zabrania uiszczania za więźnia grzywny, jeśli nie jest się bliską mu osobą.

Sąd I instancji uznał pułkownika Olkowicza za winnego, ale zrezygnował z wymierzenia mu kary. Szef koszalińskiego więziennictwa odwołał się od tej decyzji, bo czuł się niewinny. Sąd II instancji utrzymał jednak wyrok w mocy.

(PAP)

res/ bos/ malk/