Obrót towarami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi nie zawsze posiada znamiona przestępstwa. Osoba fizyczna bądź przedsiębiorca mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej tylko w sytuacji, gdy mają świadomość o nielegalności swoich działań.

Nawet jeśli sprzedawca z powodu rażącego niedbalstwa nie sprawdzi, czy dany znak towarowy narusza prawo ochronne przysługujące innemu podmiotowi, nie może on ponosić odpowiedzialności karnej na podstawie art. 305 ust. 1 Prawa własności przemysłowej – orzekł Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie.

Sprawa dotyczyła odmowy wszczęcia dochodzenia przez prokuraturę w sprawie dokonywania obrotu towarami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi N. za pośrednictwem internetowego portalu Allegro. Skarżący, powołując się na art. 305 ust. 1 ustawy Prawo własności przemysłowej oraz art. 24 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zarzucił organom błędną wykładnię przepisów. Śledczy stwierdzili bowiem, iż czyn nie zawierał znamion przestępstwa.

Skarżący podniósł, iż fakt umieszczenia zarejestrowanego wspólnotowego znaku towarowego w tytule i opisie aukcji pozwala na uznanie, że sprzedaż dokonana była pod tym oznaczeniem. W ocenie skarżącego nie było konieczne fizyczne oznaczenie samych towarów zarejestrowanych znakiem towarowym. Wskazał, iż działanie sprzedawcy stwarzało możliwość wprowadzenia klientów w błąd, co do tożsamości producenta lub produktu. Zdaniem skarżącego, oferta tworzyła możliwość wprowadzenia klienta w błąd, co do tego, że towary oferowane na aukcji były oryginalne. Wskazał również, iż działanie takie wyrządziło N. poważną szkodę w postaci uszczuplenia sprzedaży oryginalnego obuwia o równowartości 31.200 zł oraz utraty renomy w oczach klientów.

Prokurator rejonowy zwrócił się o nieuwzględnianie zażalenia na postanowienie w przedmiocie odmowy wszczęcia dochodzenia i utrzymanie w mocy zaskarżonego postanowienia, wskazując, iż zarzuty podniesione przez skarżącego nie zasługują na uwzględnienie. Tak też postanowił sąd.

Sprzedawano podróbki

Co do tej kwestii sąd nie miał wątpliwości. Zgodnie z ustaleniami sądu aukcje opisywały produkt określany nazwą N., na co wskazywały również załączone zdjęcia. Gdy skarżący dowiedział się o naruszeniach, zawezwał sprzedawcę do ich dobrowolnego zaprzestania. Sprzedający w odpowiedzi na powyższe wezwanie poinformował skarżącego, iż jeżeli zastrzeżony znak znajdował się w którymś tytule jego aukcji internetowej, to zostanie usunięty i nie będzie użyty w przyszłości oraz że obuwie kupił na rynku wtórnym i nie wie kto jest jego producentem i dystrybutorem, a także, że nie sprzedaje go hurtowo. Dokonane rozpoznanie wykazało, że buty były produkcji chińskiej, bez oznaczenia, że są to produkty firmy roszczącej sobie prawa do znaku towarowego.

Sprzedający oświadczył, że jego zamiarem nie było wprowadzenie w błąd kupujących, jak też nieuczciwa konkurencja, a po otrzymaniu pisma od skarżącego, zgodnie z jego dyspozycją nie zamieszczał więcej zastrzeżonego znaku słownego i zapewnił, iż nie będzie używał go w przyszłości.

Sąd w uzasadnieniu stwierdził, iż zgodnie z art. 305 ust. 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2000r. Prawo własności przemysłowej podlega karze ten, kto w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary podrobionym znakiem towarowym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami. Co więcej, za dokonanie obrotu towarami oznaczonymi podrobionym znakiem towarowym może odpowiadać zarówno ten, kto faktycznie umieścił takie oznaczenie na towarach, jak i inna osoba. Podkreślono jednak, że w wypadku dokonania obrotu towarami oznaczonymi podrobionym znakiem towarowym bądź zarejestrowanym znakiem towarowym, którego sprawca nie ma prawa używać, musi być świadomy swoich działań. Wynika z tego, że nawet działanie w błędzie co do tej okoliczności - niezależnie od tego, czy byłby ona usprawiedliwiona, czy też nie - powoduje ten skutek, że podjęte przez sprzedawcę zachowanie nie realizuje znamion typu czynu zabronionego opisanego w art. 305 ust. 1.

Zgodnie bowiem z postanowieniem sądu „jeżeli z powodu swego niedbalstwa (nawet rażącego) dana osoba nie sprawdzi w rejestrze prowadzonym w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej, czy oznaczając towary danym znakiem towarowym, narusza prawo ochronne przysługujące innemu podmiotowi, pozostając w błędnym przekonaniu, że tak nie jest, wówczas nie może ponosić odpowiedzialności karnej na podstawie art. 305 ust. 1, z uwagi na brak realizacji znamion strony podmiotowej tego typu czynu zabronionego”. Pokrzywdzonemu przysługiwać będą wtedy jedynie środki ochrony cywilnoprawnej.

Zachowanie nieumyślne nie jest penalizowane na gruncie art. 305. Prawa własności przemysłowej

Odnosząc się do zarzutu nieuwzględnienia przez prokuraturę art. 24 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji („Karze podlega ten kto, za pomocą technicznych środków reprodukcji, kopiuje zewnętrzną postać produktu lub tak skopiowany wprowadza do obrotu , stwarzając tym możliwość wprowadzenia klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu, czym wyrządza poważną szkodę przedsiębiorcy”) stwierdzono, że w niniejszej sprawie nie mamy do czynienia z wprowadzeniem produktu do obrotu, bowiem z przeprowadzonych czynności wynika, że oferowane na aukcji internetowej obuwie nie były po raz pierwszy udostępniane. Sprzedawca przyznał bowiem, iż buty zakupił na rynku wtórny, co nie zostało zakwestionowane. Oznacza to, że był to obrót dalszy. Istotnym dla sądu był również fakt, że w opisie aukcji wyraźnie wskazano faktycznego producenta obuwia.

Sąd ostatecznie podtrzymał postanowienie prokuratury i potwierdził, że w tej sprawie nie naruszono art. 305 ust. 1 Prawo własności przemysłowej jak również z art. 24 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Podstawa prawna

Postanowienie Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 6 sierpnia 2014, sygn. akt II Kp 267/14