Jak dowiedziała się PAP, sąd stwierdził, że wydanie nośnika zgodnie z przewidzianą procedurą nie skutkowałoby złamaniem tajemnicy dziennikarskiej, bo nośnik byłby zapieczętowany, a decyzję ostatecznie podejmowałby sąd. Jego zdaniem treść protokołu przeszukania nie wskazuje na złamanie przez prowadzących czynności przepisów bądź konstytucji. - Wręcz przeciwnie, zastrzeżenia można mieć do postępowania samego skarżącego i dziennikarzy "Wprost", którzy swoim zachowaniem utrudniali i ostatecznie uniemożliwili prokuratorom i funkcjonariuszom ABW dalsze prowadzenie czynności procesowej - powiedziała PAP sędzia Katarzyna Religa z Sądu Rejonowego Warszawa Praga-Północ.
EŚ