Przepisy dotyczące wymierzania kar pieniężnych za wycinkę bez zezwolenia drzew z własnej działki są niezgodne z konstytucją. Orzeczenie w tej sprawie wydał Trybunał Konstytucyjny. Przepisy będą jednak obowiązywać jeszcze przez półtora roku.

Sędziowie Trybunału zajmowali się dziś problemem drakońskich kar za wycięcie drzew na prywatnych posesjach, właściciele których nie uzyskali odpowiedniego pozwolenia. Zgodnie z zakwestionowaną ustawą, od kar nakładanych przez wójta, czy burmistrza nie ma odwołania i mogą one wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.

Uzasadniając wyrok Trybunału sędzia Teresa Liszcz podkreślała, że system karania należy utrzymać, ale są sytuacje, gdzie kary nie powinny być tak dotkliwe, np. wówczas, kiedy drzewo zagraża bezpieczeństwu. Jak podkreśliła, nawet stan wyższej konieczności nie został uwzględniony w przepisach, jako okoliczność zwalniająca od uzyskania niezbędnego pozwolenia. Dodatkowo- jak argumentowała sędzia Liszcz- wysokość kary jest ustalona bardzo sztywno i nie zależy tak naprawdę od stopnia uszczerbku w przyrodzie, ani sytuacji majątkowej sprawcy. W niektórych przypadkach, jak podkreśliła, bardzo wysoka kilkudziesięcio-, a nawet kilkusettysięczna kara może doprowadzić do ruiny finansowej.

Trybunał Konstytucyjny dał ustawodawcy 18 miesięcy na poprawienie zakwestionowanych przepisów. Sędziowie zajmowali się sprawą na wniosek grupy obywateli, którzy nie posiadając zezwoleń wycięli ze swoich posesji chore, bądź zagrażające bezpieczeństwu drzewa. Nałożono na nich za to kary od kilkudziesięciu do nawet 150 tysięcy złotych.