Nawet jeżeli europejski sąd wziął pod uwagę zeznania przedstawicieli stron i sprawę prowadził przewlekle, jego wyroku nie można skutecznie zaskarżyć. Liczy się tylko to, że nieprawidłowości proceduralne nie naruszyły prawa do rzetelnego procesu – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.

Informacja o sobie

Deltafina, włoska spółka tytoniowa zależna od amerykańskiego Universalu, wytoczyła Komisji Europejskiej proces, ponieważ ta nie dotrzymała słowa i ukarała ją grzywną za udział w kartelu. Chodziło o to, że kiedy europejscy urzędnicy przeprowadzili kontrole w siedzibach Europejskiej Federacji Przetwórców Tytoniu i trzech największych hiszpańskich firm z branży, Deltafina sama doniosła na siebie. Jednocześnie złożyła wniosek o zwolnienie jej z grzywny za uczestnictwo w kartelu. KE zawiadomiła Deltafinę, że jej wniosek spełnia odpowiednie kryteria, w związku z czym spółka nie zostanie ukarana finansowo. Warunkiem było, by nie poinformowała pozostałych uczestników kartelu o donosie na siebie. Spółka podczas spotkania z przedstawicielami KE ostrzegła jednak, że nie będzie mogła dochować tajemnicy aż do czasu zaplanowanych przez urzędników kontroli u konkurentów. Powód – spotkanie członków stowarzyszenia włoskich przetwórców tytoniu (APTI). Komisja przyjęła ten argument i zażądała od Deltafiny dostarczenia wszystkich umówionych dowodów wcześniej, niż planowano.

Donos na donosiciela

Na zjeździe APTI prezes Deltafiny złożył oświadczenie o współpracy z KE. Kilka miesięcy później w czasie przesłuchania przedstawicieli spółek należących do kartelu reprezentant jednej z nich (Dimon Italia) zwrócił uwagę europejskich urzędników na zabezpieczone wśród innych dokumentów dwie odręczne notatki. Mówiły one o tym, że przedstawiciel Deltafiny przyznał się na spotkaniu APTI do współpracy z Komisją Europejską. W rezultacie KE nałożyła solidarnie na Deltafinę i Universal grzywnę w wysokości 30 mln euro – za siedem lat uczestnictwa w kartelu. Wziąwszy jednak pod uwagę wzorową współpracę ukaranej włoskiej spółki, obniżyła jej zobowiązanie o połowę.

Błędy bez znaczenia

W skardze do europejskiego sądu Deltafina zażądała uchylenia lub choćby obniżenia grzywny. Sąd zajmował się sprawą pięć lat i osiem miesięcy. M.in. na podstawie wyjaśnień przedstawicieli obu stron analizował sytuację, jaka powstała po wymianie informacji o tym, że Deltafina musi przekazać innym włoskim firmom tytoniowym wiadomość o swojej współpracy z Komisją. Ostatecznie sąd wydał wyrok niekorzystny dla powoda. Skarżąc go do TSUE, włoska firma dowodziła, że naruszono jej prawo do obrony – sąd wziął bowiem pod uwagę jedynie opinie przedstawicieli KE. Poza tym podniosła, że proces trwał bardzo długo, a skład orzekający zmieniał się, co oznacza, że zmienił się też zakres wiedzy osób rozstrzygających sprawę.
TS uznał jednak, że nieprawidłowości proceduralne (sądowi wolno pytać o opinię jedynie biegłych mających wiedzę techniczną w sprawie) nie doprowadziły do naruszenia prawa do rzetelnego procesu. Co się zaś tyczy przewlekłości, sędziowie TSUE doszli do przekonania, że nie może ona prowadzić do uchylenia wyroku, ponieważ Deltafina nie przedstawiła żadnych poszlak wskazujących, że miało to jakikolwiek wpływ na rozstrzygnięcie sporu.
ORZECZNICTWO
Wyrok z 12 czerwca 2014 r. w sprawie C-578/11 P.