Prokurator generalny i jego zastępcy mają szansę upublicznić swoje oświadczenia, jeszcze zanim ustawodawca nałoży na nich taki obowiązek.
Dr Dariusz Gabrel, zastępca prokuratora generalnego, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu / Media
Wniosek w tej sprawie złożyła 20 kwietnia Sieć Obywatelska – Watchdog Polska. Skorzystała z ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2001 r. nr 112, poz. 1198 ze zm.). We wtorek upłynął termin na podjęcie decyzji o ujawnieniu oświadczenia przez kierownictwo prokuratury. A rozstrzygnięcia wciąż brak. Z naszych informacji wynika, że zgodę na ujawnienie oświadczenia wyraził już dr Dariusz Gabrel, jeden z zastępców Andrzej Seremeta (zob. rozmowa). Co zrobią pozostali? Niebawem się dowiemy.
Prawdopodobna odmowa
– Jeżeli Prokuratura Generalna odmówi udostępnienia oświadczeń – a tego się spodziewam – to skierujemy sprawę na drogę postępowania sądowego. Identycznie jak w przypadku prezesów sądów, którzy także odmówili – informuje Szymon Osowski, prezes SOWP. Tłumaczy, że termin odpowiedzi na wniosek minął 3 czerwca 2014 r.
– Ustawa przewiduje obowiązek wykonywania wniosku niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni. Może ktoś źle policzył, także cały czas mam nadzieję na otrzymanie odpowiedzi – mówi Szymon Osowski.
To prawdopodobne, bo początkowo Prokuratura Generalna miała kłopot z odnalezieniem wniosku i zaprzeczała, że w ogóle do niej wpłynął.
– Informuję, iż do Prokuratury Generalnej nie wpłynął wniosek o upublicznienie tych oświadczeń – wskazywał nam 29 maja Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej.
Ale w kolejnym e-mailu zmienił zdanie. I potwierdził, że wniosek wpłynął i jest analizowany w biurze PG.
– Prawo nie nakłada obowiązku ujawnienia oświadczeń majątkowych prokuratora generalnego i jego zastępców. Warto też pamiętać, że są oni prokuratorami, stąd nie można np. porównywać ich sytuacji do polityków – zastrzega Martyniuk.
Rzeczywiście, obecnie oświadczenia prokuratorów i ich szefów – w przeciwieństwie do urzędników gminnych, radnych czy burmistrzów – stanowią tajemnicę prawnie chronioną. Ale jest furtka pozwalająca na ich ujawnienie – zgoda prokuratora.
Projekt pojawnościowy
Niewykluczone, że o jawność oświadczeń majątkowych prokuratorów – w tym także prokuratora generalnego i jego zastępców – niebawem zdecyduje ustawodawca. Takie rozwiązanie przewiduje bowiem projekt nowej ustawy przygotowywany w resorcie Marka Biernackiego. Pomysł z entuzjazmem przyjęły organizacje, takie jak np. Fundacja Batorego. Projekt jednak budzi także kontrowersje.
– W mojej ocenie uzasadnione. Sensem składania oświadczeń majątkowych jest ich wnikliwa kontrola i analiza dokonywana przez odpowiednie organy. To one mają instrumenty, aby ustalić, czy majątek prokuratorów nie przyrasta w podejrzany sposób lub czy nie pochodzi z nieudokumentowanych, nielegalnych źródeł. Istotą tego mechanizmu nie powinno być zaspokajanie ciekawości opinii publicznej i epatowanie informacją, że jeden jest zamożny, a inny ma mniej – uważa Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury (KRP).
Zastrzega, że to jego prywatne zdanie. KRP zajmie stanowisko dopiero wówczas, gdy projekt MS trafi oficjalnie do konsultacji i uzgodnień.
Prokurator Zalewski obawia się także, że jawność może rodzić wiele niebezpieczeństw dla prokuratorów i ich rodzin.
– Ci, którzy dziś ujawniają swe oświadczenia, nie stykają się na co dzień z przestępczością zorganizowaną, z zabójcami czy z gwałcicielami. Prokuratorzy – tak. Jeśli wszyscy będą mieć dostęp do ich oświadczeń – to także świat przestępczy – który może wykorzystać te informacje do niecnych celów – podkreśla Zalewski.
Jest też inne ryzyko. Zdaniem szefa KRP na podstawie informacji zawartych w oświadczeniach można typować mniej zamożnych prokuratorów i podejmować wobec nich lub ich najbliższych brutalne działania korupcyjne.
Propozycję upublicznienia w internecie oświadczeń majątkowych prokuratorów i sędziów negatywnie ocenia także Prokuratura Generalna. Przypomina, że już dziś są one wnikliwie kontrolowane, a Rada Europy nie rekomenduje Polsce ich upubliczniania.
– Propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości w kontekście braku uzasadnionych zastrzeżeń do systemu kontroli oświadczeń majątkowych sędziów i prokuratorów nosi cechy działań populistycznych – uważa rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej.
Zwraca uwagę, że skutkiem takich propozycji będzie to, że przestępcy oskarżani przez prokuratorów i sądzeni przez sędziów otrzymają dodatkową informację na ich temat, którą zawsze mogą wykorzystać w sposób niezgodny z prawem.
Wskazuje też na zagrożenia związane z ujawnieniem przy tej okazji majątków małżonków sędziów i prokuratorów, czyli osób z reguły niepełniących funkcji publicznych.
– Z punktu widzenia ochrony prywatności i danych osobowych tychże osób jest to niedopuszczalne – podkreśla Mateusz Martyniuk.

Jawność leży w interesie państwa: Nie mam nic przeciwko ujawnieniu mojego oświadczenia majątkowego

Czy ujawniłby pan swoje oświadczenie majątkowe?
A dlaczego nie?
Prokuratorzy nie muszą tego robić. Ich oświadczenia są badane przez przełożonych i urzędy skarbowe. Większość uważa, że to wystarczy.
Nie mam nic do ukrycia. Oczywiście pod warunkiem anonimizacji pewnych danych: adresów, miejsca położenia nieruchomości, numerów PESEL, danych współmałżonka itp. Formalnie oczywiście nie ma dziś takiego obowiązku. Ale wiele grup zawodowych jest zobowiązanych do składania i ujawniania oświadczeń. Choćby parlamentarzyści, radni, inni urzędnicy państwowi, w tym zajmujący kierownicze stanowiska państwowe czy samorządowe. Sprawiedliwiej byłoby, gdyby robili to wszyscy, którzy w interesie państwa realizują swoje zadania. Moje oświadczenie majątkowe było zresztą już publikowane za rządów Zbigniewa Ziobry. Wyraziłem wówczas zgodę na jego ujawnienie.
To ma pan świetną okazję, aby tego dowieść. Stowarzyszenie Sieć Obywatelska – Watchdog Polska złożyło wniosek o udostępnienie oświadczenia majątkowego przez prokuratora generalnego i jego zastępców. Co pan na to?
Przyznaję, wczoraj otrzymałem zapytanie z Prokuratury Generalnej o ewentualną zgodę co do ujawnienia mojego oświadczenia.
Jak to możliwe? Przecież wniosek stowarzyszenia wpłynął do Prokuratury Generalnej dużo wcześniej, bo już 20 maja.
To nie miałem zbyt dużo czasu na decyzję, ale podjąłem ją bez wahania i wyraziłem zgodę na ujawnienie swojego oświadczenia majątkowego.
Minister sprawiedliwości przygotowuje projekt ustawy przesądzający o jawności oświadczeń majątkowych m.in. sędziów i prokuratorów. Niektórzy mówią, że to czysty populizm. A pan?
Uważam, że chodzi o transparentność. W interesie państwa jest ujawnienie oświadczeń majątkowych osób, które realizują jakieś cele w jego imieniu. Jeśli państwo płaci, to obywatel ma prawo wiedzieć komu i za co.
Ale prokuratorzy mówią, że to ekshibicjonizm, pożywka dla ciekawskich i pieniaczy. To zagrożenie dla ich rodzin. Przesadzają?
Dlatego fundamentem jest skrupulatna anonimizacja danych osobowych składającego i osób trzecich. Uważam też, że rzeczywiście obowiązek ujawniania oświadczeń majątkowych może nie powinien obejmować tych prokuratorów i sędziów, którzy mają bezpośredni kontakt ze zorganizowaną przestępczością i zajmują się najpoważniejszymi postępowaniami, w których korzysta się np. ze świadków koronnych. Ale szacuję, że jest to najwyżej ok. 10 proc. wszystkich osób wykonujących te zawody. Pozostali nie powinni mieć obiekcji.