Źle stworzone przepisy porządkowe placu zabaw czy basenowej szatni nie zwalniają przedsiębiorcy z poniesienia konsekwencji. Mimo tego wiele firm stosuje w nich klauzule sprzeczne z prawem
„Użytkowanie placu zabaw odbywa się wyłącznie na własną odpowiedzialność użytkowników”, a „Firma McDonald’s nie ponosi odpowiedzialności za szkody materialne lub powstałe na zdrowiu użytkowników” – to fragment regulaminu placu zabaw, do niedawna umieszczanego przy restauracjach światowej sieci w Polsce. Firma zdecydowała się właśnie na jego zmianę. Powód? Trudno było uznać go za zgodny z przepisami kodeksu cywilnego, w tym z art. 3853 k.c., który za niedozwolone postanowienie umowne każe uznawać zapisy wyłączające lub ograniczające odpowiedzialność względem konsumenta za szkody na osobie. Podobny zarzut można było skierować również wobec regulaminu pokoju zabaw ruchowych, w którym McDonald’s zastrzegał, że „użytkowanie Gym & Fun obywa się wyłącznie na odpowiedzialność korzystających z niego osób”.
Na ten problem zwracał uwagę na swoim blogu dr Piotra Cybula, radca prawny z kancelarii Bielański i Wspólnicy.
– Dokonaliśmy zmian w regulaminach korzystania z placów zabaw i pokoju zbaw ruchowych dla dzieci. Zmiany te służą doprecyzowaniu, że McDonald’s ponosi odpowiedzialność za stan techniczny i bezpieczeństwo tych urządzeń, ale nie odpowiada za konsekwencje braku nadzoru ze strony opiekunów bawiących się dzieci – wskazuje Dominik Szulowski z McDonald’s Polska, deklarując, że w ciągu najbliższych tygodni zakończy się proces wymiany tablic.

Polska rzeczywistość

Jak się jednak okazuje, źle skonstruowane zapisy porządkowe nie są wśród polskich firm rzadkością.
– Wielu przedsiębiorców w ramach prowadzonej działalności gospodarczej stosuje regulaminy często formułowane przez nich samych, bez konsultacji z prawnikiem. W rezultacie nie zawsze ich postanowienia są zgodne z prawem – mówi Natalia Gaweł, adwokat w Kancelarii KSP Legal & Tax Advice w Katowicach.
Jak dodaje, jednym z częściej stosowanych w regulaminach postanowień uznawanych za klauzule niedozwolone jest zapis, który wyłącza odpowiedzialność przedsiębiorcy za wszelkie szkody, jakie w związku ze świadczeniem przez niego usług poniesie konsument.
– I tak, przyrestauracyjne place zabaw w wywieszonych regulaminach zawierają postanowienie, iż restauracja nie ponosi odpowiedzialności za szkody na osobie lub w mieniu powstałe w związku z korzystaniem z placu zabaw. Pralnie, szatnie restauracyjne czy hotele witają nas zaś często informacją, że za pozostawione w tych miejscach rzeczy nie ponoszą odpowiedzialności – wylicza Marta Ślusarska-Gajek z kancelarii Gajek i Wspólnicy.
Jak podkreśla, przedsiębiorcy zapominają przy formułowaniu tego typu zapisów, że najczęściej nie wywołują one skutków prawnych, jako sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Jeśli zaś chodzi o place zabaw, to ich organizatorzy powinni także pamiętać, że podlegają one regulacjom zawartym w prawie budowlanym (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1409 ze zm.).
– Za niedopełnienie obowiązków nakładanych przez prawo budowlane właściciel (zarządca, administrator) może być pociągnięty do odpowiedzialności na podstawie przepisów prawa karnego, np. art. 160 k.k. za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Niezależnie od przepisów powyższych, jeżeli na skutek zdarzenia na placu zabaw doszło do powstania szkody, której przyczyną było niedopełnienie przez podmiot zobowiązany wyżej wskazanych obowiązków, konsument domagać się może zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia – wskazuje Ewelina Milan, prawnik i wykładowca Uczelni Łazarskiego.

Klauzule niedozwolone

Ekspertka uważa jednak, że przedsiębiorcy świadomie stosują budzące wątpliwości zapisy.
– Pełnią one funkcję straszaka, na który niestety często Polacy dają się złapać. Bardzo często podmioty odpowiedzialne za place zabaw czy rzeczy pozostawione w szatni nie mają wykupionych polis ubezpieczeniowych i ewentualną szkodę muszą pokryć ze swojego budżetu. Zatem ratują się jak mogą, nawet narażając się na odpowiedzialność przed UOKiK – twierdzi Milan.
Postępowanie przed Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów może okazać się jednak dolegliwe. Jego prezes – jak przypomina mecenas Gaweł – ma bowiem prawo ukarać przedsiębiorcę karą pieniężną w wysokości do 10 proc. przychodu osiągniętego przez niego w roku rozliczeniowym, poprzedzającym rok nałożenia kary. Radzi zatem, by przedsiębiorcy tworząc regulaminy przeglądali Rejestr Klauzul Niedozwolonych, dostępny na stronie UOKiK. Zawiera on bowiem obszerną listę postanowień, których stosowanie jest zabronione.

Wolnoamerykanka na placach zabaw

Dr Piotr Cybula radca prawny, Kancelaria Bielański i Wspólnicy, adiunkt w AWF w Krakowie oraz w Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach

Nie ulega wątpliwości, że obowiązujące przepisy prawne odnośnie do placów zabaw powinny zapewniać trzy rzeczy: po pierwsze, powstawanie i utrzymywanie odpowiedniej liczby placu zabaw; po drugie, bezpieczeństwo urządzeń, z których mogą korzystać dzieci, zwłaszcza pod względem budowlanym i sanitarnym; po trzecie wreszcie, odpowiednie zasady korzystania z tych urządzeń, najczęściej określone w regulaminach.
Ostatnio powstaje coraz więcej placów zabaw i podobnych miejsc rekreacji (np. sale zabaw). Są one generalnie coraz bezpieczniejsze. Można jednak odnieść wrażenie, że nie przywiązuje się odpowiedniej wagi do regulaminów korzystania z takich urządzeń. Wiele z nich zawiera postanowienia, które w sposób rażący naruszają prawa osób z nich korzystających (dzieci) i odpowiadających za ich bezpieczeństwo (rodziców lub opiekunów). W szczególności należy zwrócić uwagę, że wiele z takich regulaminów zawiera postanowienia, które w sposób niezgodny z prawem:
1) wyłączają odpowiedzialność za szkody na osobie;
2) wyłączają odpowiedzialność za szkody na mieniu;
3) nakładają na rodziców lub opiekunów odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzieci;
4) w przypadku odpłatności określają konsekwencje finansowe wcześniejszej rezygnacji z zaplanowanego korzystania z placu zabaw (a przecież w przypadku placu zabaw czasami zdarza się, że dziecko po chwili euforii, widząc plac zabaw, ostatecznie z jakiegoś powodu obawia się uczestnictwa w zabawie i chce z niej zrezygnować);
5) określają zgodę rodziców lub opiekunów na wykorzystanie wizerunku dzieci w materiałach reklamowych przedsiębiorcy;
6) określają postanowienia dotyczące przetwarzania danych osobowych.
Takie postanowienia znaleźć można zarówno w „gotowych” regulaminach-tablicach, jak i w indywidualnych regulaminach poszczególnych placów zabaw. W związku z tym celowe byłoby przeprowadzenie ogólniejszej akcji, mającej na celu zwrócenie uwagi także i na ten problem.
Regulaminy na skraju prawa / Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna