Do pierwszego czytania został skierowany obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt (druk 2349). Podstawowym jego założeniem jest zalegalizowanie uboju zwierząt bez uprzedniego ich ogłuszania (ubój rytualny). Ustępstwem inicjatorów względem obrońców praw zwierząt jest propozycja zakazu stosowania klatek obrotowych, w których zwierzę zamykano i obracano do góry nogami tak, by wykrwawienie było bardziej efektywne.
Ubój rytualny, zakładający zabijanie zwierząt świadomych metodą prowadzącą do ich wykrwawienia, jest w Polsce nielegalny od 31 grudnia 2012 r. Tego dnia w życie wszedł wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2012 r. (sygn. akt U 4/12), który stwierdzał, że niezgodne z konstytucją jest dopuszczanie niehumanitarnych metod zabijania zwierząt na podstawie przepisów rangi podustawowej (rozporządzenie ministra rolnictwa), dopóki ustawa o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2003 r. nr 106, poz. 1002 ze zm.) w art. 34 ust. 1 stanowi: zwierzę kręgowe w ubojni może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje.
Wątpliwości może budzić jednak dopuszczanie uboju zgodnego z wymogami religijnymi w ustawodawstwie unijnym. Jak przypominają przedstawiciele projektodawców, rozporządzenie Rady (WE) nr 1099/2009 w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania dopuszcza odstępstwo od obowiązku ogłuszania zwierząt w przypadku uboju odbywającego się w rzeźni zgodnie z obrzędami religijnymi. Tak więc dzisiejsze polskie regulacje chronią zwierzęta w wyższym stopniu, niż wymaga tego Unia.
– Klub PSL będzie głosował za przyjęciem propozycji – deklaruje rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński.
– Jednak szanse, by projekt został przyjęty w tym kształcie, nie są duże. Nie sądzę, by w kwestii uboju rytualnego cokolwiek się zmieniło w klubach PO i PiS – dodaje sceptycznie.
Jak podają wnioskodawcy, spożycie wołowiny w Polsce wynosi zaledwie ok. 2 kg na osobę, przy średniej unijnej na poziomie ok. 15 kg na osobę.
„Głównym przeznaczeniem produkcji polskiej wołowiny jest eksport. Dodatkowo odnotowany przez Komisję Europejską w 2012 r. spadek konsumpcji wołowiny w państwach Unii Europejskiej o 2 proc. powoduje, że jedyną możliwością kontynuacji działalności dla niektórych zakładów tej branży stają się rynki państw trzecich” – przypominają w uzasadnieniu projektu. Ostrzegają też: „Ograniczenia produkcji w zakładach produkujących wołowinę i mięso drobiowe zgodnie z wymaganiami konsumentów muzułmańskich (...) może doprowadzić do bankructw kilkunastu firm w tej branży i w obszarach z nią powiązanych”.
Etap legislacyjny
Projekt przed pierwszym czytaniem