Rozstający się małżonkowie powinni przywiązywać dużą wagę do tego, kogo sąd obarczy winą za rozkład pożycia. Rodzi to bowiem obowiązek łożenia na utrzymanie biedniejszego nawet po kilku latach po wyroku

Czy sąd zgodzi się na żądania małżonków

Żona postanowiła wystąpić o rozwód i chce, aby sąd orzekł o tym, że to małżonek ponosi winę rozkładu pożycia, ponieważ ją opuścił, nadużywał alkoholu i nie łożył na utrzymanie dzieci. Mąż zaś chce, aby sąd zaniechał orzekania o winie. Twierdzi, że jego naganne zachowanie występowało tylko w okresie nawrotów choroby psychicznej i było nią spowodowane. Czy żądanie małżonków wiąże sąd?

Lecz tylko pod warunkiem, że małżonkowie są zgodni w swoich oczekiwaniach. Gdyby oboje zgodnie domagali się zaniechania orzekania o winie, to sąd nie będzie ustalał, kto z nich zawinił i swoim postępowaniem doprowadził do rozpadu małżeństwa. W takim wypadku wystąpiłyby takie skutki jak wówczas, gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy.
Aby jednak sąd orzekł winę jednego, drugi powinien wskazać, jakie obowiązki obwiniony naruszył, a także przedstawić dowody (np. notatki o interwencji policji w związku z awanturami lub zeznania świadków), że takie postępowanie rzeczywiście wystąpiło. Przykładowo. można powoływać się na naruszenie obowiązków wspólnego pożycia, brak pomocy, nielojalność, niewierność, brak współdziałania dla dobra rodziny. Zawinione przyczyny rozkładu pożycia to także naganne postępowanie wobec dzieci i innych osób bliskich małżonkowi.
W orzecznictwie sądów spotyka się natomiast różne opinie co do tego, czy choroba psychiczna może wykluczyć przypisanie winy rozkładu pożycia. Zależy to od jej rodzaju, okoliczności konkretnej sprawy (np. chory odmawia leczenia lub jego kontynuowania) i czy wystąpiła jedna przyczyna, czy wiele, lecz rozłożonych w czasie. Sąd bierze też pod uwagę, jak zachowywał się małżonek, gdy był w okresie remisji występującej naprzemiennie z okresami choroby.
Gdy oczekiwania obojga małżonków co do sposobu orzeczenia o winie są różne, decyzję podejmie sąd. Może też winę za rozkład pożycia przypisać obojgu i wówczas orzec rozwód z winy obu stron.
Podstawa prawna
Art. 57 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59 ze zm.).

Czy niewinna żona dostanie wsparcie

Po rozwodzie sytuacja majątkowa małżonków bardzo się zróżnicuje. Żona chce się zabezpieczyć i uzyskać od męża wysokie alimenty. Znajomy poradził jej, że powinna doprowadzić do tego, aby sąd ustalił wyłączną winę męża za rozkład pożycia. Czy oznacza to, że wówczas po jej stronie nie będą mogły wystąpić żadne przyczyny rozkładu?

Aby sąd orzekł wyłączną winę męża za rozkład pożycia, tylko po jego stronie powinny wystąpić zawinione przyczyny i nie można się ich dopatrzyć po stronie żony. Ponadto naganne postępowanie męża powinno doprowadzić do tego, że ten rozkład jest zupełny i trwały. Taką przyczyną może być np. związanie się męża z inną kobietą i urodzenie się z tego związku dziecka (taki pogląd wyraził SN w wyroku z 18 marca 1999 r. w sprawie sygn. akt I CKN 1062/97 ).
W orzecznictwie sądów utrwaliło się też stanowisko, że nawet nieodpowiednie i sprzeczne z obowiązkami małżeńskimi zachowanie się męża (żony) nie uprawnia drugiego do tego, aby naruszał swoje obowiązki i w ten sposób przyczyniał się do wystąpienia rozkładu pożycia. Na przykład nie jest dopuszczalne stosowanie ciężkich zniewag, nawet gdy drugi małżonek zachowuje się nieodpowiednio. Uporczywe wyrzuty, nawet wówczas gdy jedno zostało do nich sprowokowane, mogą doprowadzić do pogłębienia rozkładu pożycia i spowodować, że stanie się nieodwracalny. Reakcja na niedopuszczalne postępowanie nie może więc przekraczać granic np. przyzwoitości i wykraczać poza przyjęte formy kontaktów międzyludzkich.
Podstawa prawna
Art. 57 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59 ze zm.).

Czy zawsze przysługują alimenty

Toczy się sprawa o rozwód z powództwa żony. Obawia się ona, czy wniesienie pozwu nie pozbawiło jej możliwości wystąpienia z roszczeniem o alimenty. Skoro domaga się rozwiązania małżeństwa, to czy będzie mogła żądać alimentowania jej po rozwodzie przez męża?

Na prawo do alimentów dla rozwiedzionego małżonka nie ma wpływu to, który z nich wniósł pozew. Brane jest pod uwagę to, kto został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a także sytuacja majątkowa osoby występującej z żądaniem przyznania jej alimentów. O istnieniu obowiązku alimentacyjnego po rozwodzie decyduje więc sentencja prawomocnego wyroku, w której sąd stwierdzi, czy i które z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. Dlatego w sprawie o alimenty żona nie będzie mogła powoływać się na winę męża, gdy w wyroku rozwodowym sąd mu jej nie przypisał.
Prawo do alimentów ma rozwiedziony małżonek, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i znajduje się w niedostatku. Może on żądać od drugiego środków utrzymania na pokrycie swoich usprawiedliwionych potrzeb. Przyznana kwota powinna jednak jednocześnie odpowiadać możliwościom zarobkowym zobowiązanego. Obowiązek płacenia alimentów wygasa w takim przypadku po upływie pięciu lat od orzeczenia rozwodu. Jednak ze względu na wyjątkowe okoliczności, sąd może na żądanie uprawnionego przedłużyć ten termin.
Takiego przedłużenia można domagać się też od razu, a nie dopiero po pięciu latach. Sąd może tak orzec, gdy już teraz istnieją wyjątkowe okoliczności i wiadomo, że będą istniały po pięciu latach od orzeczenia rozwodu. Takie stanowisko zajął SN w uchwale z 26 lutego 1970 r. w sprawie sygn. akt III CZP 109/ 69. Strony mogą też zawrzeć umowę i przedłużyć w niej ten pięcioletni okres.
Gdy o przedłużeniu zadecyduje sąd w wyroku, to powinien też wskazać czas, na jaki ten termin przedłuża.
Inaczej natomiast obowiązek alimentacyjny realizowany jest wówczas, gdy tylko jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Nie musi on znajdować się w niedostatku, aby sąd przyznał mu od małżonka wyłącznie winnego alimenty. Winny po rozwodzie musi bowiem przyczyniać się do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb niewinnego.
Podstawa prawna
Art. 60 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59 ze zm.).

Czy ponowne małżeństwo wpływa na uzyskiwane środki

Rozwiedziona żona znajduje się w niedostatku i otrzymuje alimenty. Nie została obarczona wyłączną winą za rozkład pożycia. Chce ponownie wyjść za mąż, ale nowy partner jest bezrobotny, więc po ślubie jej sytuacja materialna nie poprawi się. Czy straci prawo do alimentów?

Bez względu na rodzaj orzeczenia o winie obowiązek alimentacyjny wygasa, gdy uprawniony po rozwodzie zawarł nowe małżeństwo. Nie ma znaczenia, jaka będzie jego sytuacja majątkowa po ślubie. Nawet gdy nadal będzie pozostawał w niedostatku, obowiązek alimentacyjny wygaśnie.
Czytelniczka powinna rozważyć więc, czy nie warto pozostawać w konkubinacie, bowiem nie będzie mieć to wpływu na obowiązek łożenia na jej utrzymanie przez byłego męża. Takie stanowisko zajął SN w wyroku z 10 lipca 1998 r. w sprawie sygn. akt ICKN 788/97.
Podstawa prawna
Art. 60 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59 ze zm.).

Czy winny musi łożyć po rozwodzie na utrzymanie

Sąd orzekł rozwód z winy obu stron. Sytuacja materialna żony pogorszyła się. Przez wiele lat nie pracowała, nie podnosiła kwalifikacji zawodowych, bo zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci. Dlatego teraz nikt nie chce jej zatrudnić. Wnosząc powództwo o alimenty od byłego męża, żona nie jest w stanie jednak udowodnić, że znajduje się w niedostatku. W dodatku mąż broni się przez płaceniem, twierdząc, że spowoduje to stan niedostatku po jego stronie. Czy czytelniczka może domagać się zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie winy, aby po wskazaniu na wyłącznie winnego męża mieć większe szanse na dostanie od niego alimentów?

Po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego jest to możliwe, lecz tylko w drodze wznowienia postępowania. Wniesienie takiego środka odwoławczego co do wadliwego rozstrzygnięcia w przedmiocie winy jest dopuszczalne nawet wówczas, gdy jedna z rozwiedzionych osób ponownie wstąpiła w związek małżeński. Taką uchwałę podjął pełny skład Izby Cywilnej SN 12 października 1971 r. w sprawie III CZP 6/70.
Jednak nawet zmiana rozstrzygnięcia w przedmiocie winy nie musi spowodować, że sąd przyzna rozwiedzionej żonie alimenty. Przepisy nie przyznają jej wszak uprawnień do posiadania po rozwodzie takiej samej stopy życiowej co jej były współmałżonek. Ma tylko prawo do bardziej dostatniego poziomu życia, niż tylko polegającego na zaspokajaniu usprawiedliwionych potrzeb.
Natomiast stan niedostatku występuje wówczas gdy uprawniony do alimentów nie jest w stanie własnymi siłami zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb w całości lub w części, a nie może podjąć pracy zawodowej. Musi bowiem opiekować się małymi dziećmi, albo nie ma potrzebnych kwalifikacji zawodowych, nikt nie chce go zatrudnić ze względu na stan zdrowia lub wiek i z tych powodów nie może też podjąć nauki, aby zdobyć odpowiednie kwalifikacje zawodowe.
Na podstawie orzeczeń SN można też stwierdzić, że w niedostatku są osoby, które nie mają żadnych albo wystarczających możliwości zarobkowych lub majątkowych. Natomiast odmowa korzystania ze świadczeń pomocy społecznej przez znajdującego się w niedostatku nie wyłącza obowiązku alimentowania go.
SN stwierdził również, że rozwiedziony małżonek nie uznany za wyłącznie winnego nie może zostać obarczony alimentami wówczas gdy spowodowałoby to niedostatek po jego stronie (wyrok SN z 16 maja 2000 r. w sprawie sygn. akt IV CKN 1230/00).
Podstawa prawna
Art. 60 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. nr 9, poz. 59 ze zm.).