Sędzia Rafał Puchalski z Sądu Rejonowego w Jarosławiu, prezes przemyskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”: rynek usług prawniczych jest w stanie sam zweryfikować umiejętności pełnomocników.

Trudno jest mi zrozumieć dyskusję odnośnie połączenia zawodów adwokata i radcy prawnego. Tak naprawdę problemem jest jedynie zachowanie status quo korporacji. Proponowane i wdrażane zmiany w procedurach w sposób jednoznaczny wskazują, że uprawnienia radców prawnych zbliżają się do adwokackich. Tym samym nie widzę problemu w stworzeniu jednej grupy zawodowej.

Patrząc z pozycji sędziego nie ukrywam, że jest mi całkowicie obojętnym czy mandantem strony będzie radca czy adwokat. Najistotniejszym jest, aby strona była profesjonalnie reprezentowana i żeby pełnomocnik dysponował wystarczającą wiedzą i umiejętnościami.

Zagłębiając się w treść ustaw o adwokaturze i zawodzie radcy prawnego zauważam, że są one niemalże identyczne. Tak naprawdę jedyną różnicą jest status zatrudnienia. Obie grupy mają za zadanie świadczenie pomocy prawnej, przygotowywanie pism procesowych, opinii oraz występowania przed sądem. Tym samym trudno mi jest zrozumieć opór środowiska adwokackiego przed połączeniem.

Wiele osób aplikację radcowską wybrało dlatego, że z różnych powodów chcą się trzymać z daleka od prawa karnego. Prawo cywilne i prawo karne są od siebie bardzo różne. W prawie cywilnym biegłość polega na interpretacji prawa i reguł współżycia społecznego. W prawie karnym, biegłość polega na analizie stanu faktycznego oraz umiejętności stosowania procedury jako broni. Procedura jest niezwykle istotna w prawie karnym, a w cywilnym stosowana jest w praktyce często uznaniowo, żeby tym bardziej uzasadnić przyjęte rozstrzygnięcie.

Rozumiem, że radca prawny z założenia specjalizuje się w prawie cywilnym, ale nie widzę żadnego problemu w umożliwieniu mu specjalizacji w innych dziedzinach. Dlatego z jednej strony jestem zwolennikiem umożliwienia radcom występowania w procesach karnych, a z drugiej, w razie takiej decyzji ustawodawcy, nie widzę powodów na utrzymywania fikcji, jaką byłyby dwa zawody.

Specjalizacje są faktem powszechnie znanym i nikogo nie dziwią sytuacje, w których adwokat odmawia udziału w np. sprawie karnej, a koncentruje się na sprawach cywilnych. Pomijając ustanowienie w sprawie przez sąd z urzędu, to adwokat (radca) decyduje o ewentualnym przyjęciu pełnomocnictwa.

Analizując prowadzone postępowania stwierdzam, że każda grupa zawodowa dysponuje wybitnymi jednostkami i zdarzają się sytuacje w których radca prawny jest dużo bardziej kompetentny niż znajdujący się pod drugiej stronie adwokat. Jestem przekonany, że rynek usług prawniczych jest w stanie sam zweryfikować umiejętności pełnomocników.

oprac. ER