Możemy obawiać się kserowania czy skanowania dowodów osobistych, ale nie powinniśmy bać się pokazywania ich współpracownikom prywatnych operatorów pocztowych. Od początku roku awizowane sądowe przesyłki odbieramy nie w urzędach, lecz punktach PGP.

Jak wyjaśnia Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski, prawo pocztowe zobowiązuje operatora do dostarczenia przesyłki bezpośrednio adresatowi. To oznacza, że przedstawiciel tego operatora musi potwierdzić naszą tożsamość i ma obowiązek sprawdzenia naszego dowodu osobistego.

Prezes PGP Leszek Żebrowski wyjaśnia, że nasze dane osobowe są bezpieczne. Współpracownicy operatora przeszli specjalne szkolenia. Obowiązują ich te same przepisy, którymi kierują się na przykład listonosze.

Od początku roku Polska Grupa Pocztowa przejęła obsługę korespondencję z sądów i prokuratur. W przetargu ogłoszonym przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa prywatny zobowiązał się do wypełnienia dwuletniego kontraktu za około 500 milionów złotych. To oferta tańsza o 80 milionów złotych od propozycji Poczty Polskiej.