Może warto skończyć z pozorami i stawiać owe bestie pod ścianą zakładu karnego zaraz po wypisaniu z niego?

Kontrowersyjna ustawa o izolacji niebezpiecznych przestępców weszła w życie 22 stycznia. Nie wiadomo jednak, czy na stałe pozostanie w naszym porządku prawnym, ponieważ prezydent Bronisław Komorowski podpisując ją, zapowiedział jednocześnie skierowanie jej pod lupę Trybunału Konstytucyjnego.

Pisana specjalnie pod Szatana z Piotrkowa, Wampira z Bytowa oraz kilkunastu innych delikwentów ustawa przez ostatni rok angażowała resort sprawiedliwości, parlament, środowiska lekarskie i prawnicze i organizacje pozarządowe. Miesiącami władza głowiła się, jak to sfinalizować, aby móc bestie prosto z więzienia wieźć pierwszym transportem do zakładu izolacyjnego, najlepiej tak, aby nawet nie poczuli podmuchu świeżego powietrza wolności. W końcu – w zgodzie z biblijną zasadą szukajcie, a znajdziecie – znaleźli, jak to zrobić, żeby ukarać drugi raz faktycznie, ale w majestacie prawa mieć czyste ręce: decyzję o skierowaniu do ośrodka zamkniętego powiązano więc nie z kończącym się wyrokiem, lecz z aktualnymi cechami osobowości sprawcy. Dumna marszałek Sejmu Ewa Kopacz mówiła, że „każde życie jest bezcenne i obowiązkiem polityków jest bronić życia ludzkiego”. Każdego tylko nie tych co są na bakier z prawem.

Stosując wykładnię językową łatwo dojść do tego, że politycy nie będą przecież bronić życia bestii. Zbrodniarze niech więc płacą za błędy państwa. Niech przyjmują dzielnie wszelkie możliwe do wlepienia im kary – w imię kary za omyłki państwa. Wszystko ma szansę dobrze funkcjonować, dopóki ustawa nie wymknie się spod kontroli. Może się bowiem wkrótce okazać, że zakłady izolacyjne pękać będą w szwach od osadzonych w nich rzeczywistych i potencjalnych bestii. Tylko po co tyle rabanu, skoro i tak już naruszamy art. 31 konstytucji stanowiący o wolności jednostki, a także Europejską Konwencję Praw Człowieka mówiącą o wolności osobistej i zakazującą ponownego karania za ten sam czyn. Po co władza traci czas, skoro i tak nie wybiera humanitarnej i taniej możliwości objęcia groźnych przestępców nadzorem policyjnym. Po co kierujemy ustawę do TK. Świat przecież zna tylko prawa człowieka. Nie zna praw bestii. Może więc skończyć z pozorami i stawiać owe bestie pod ścianą zakładu karnego zaraz po wypisaniu z niego.