Sąd Najwyższy uznał 22 stycznia, że prof. Ryszard Legutko musi przeprosić na łamach prasy byłych maturzystów z Wrocławia za nazwanie ich „rozwydrzonymi smarkaczami”.

Oprócz przeprosin będzie musiał także przekazać 5 tys. złotych na cele społeczne. Tym samym SN oddalił skargę kasacyjną europosła PiS.

Sprawa ciągnie się od 2009 roku, kiedy wrocławscy licealiści złożyli petycję do dyrektora szkoły o usunięcie z klas symboli religijnych powołując się na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Prof. Legutko wówczas nazwał maturzystów „rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami”, a ich akcję - "typową szczeniacką zadymą". Ci zaś poczuli się urażeni i oskarżyli europosła o naruszenie dóbr osobistych.

Po tym jak w październiku Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok sądu I instancji, który stwierdził naruszenie dóbr osobistych powodów, prof. Legutko wniósł o kasację wyroku. Jednak SN oddalił skargę, dowodząc, że wypowiedzi europosła - osoby o dużym autorytecie, profesora uniwersytetu i byłego wysokiego funkcjonariusza publicznego - mogły zostać uznane za szczególnie krzywdzące, zwłaszcza że nie były adresowane do osób publicznych.

Wyrok z dnia 22 stycznia 2014 roku (sygn. III CSK 123/13).