Ministerstwo Sprawiedliwości przygląda się przetargowi na dostarczanie przesyłek sądowych i prokuratorskich. Od stycznia usługę tę realizuje zwycięzca przetargu - Polska Grupa Pocztowa wspólnie z InPostem i Ruchem, która jednak nie posiada własnych punktów odbioru. Jak informuje TOK FM, pojawiły się już pierwsze przypadki odwołań rozpraw spowodowanych niedoręczeniem wezwań

Problemy

Z problemami do TOK FM zgłaszali się słuchacze, którzy skarżyli się na pozostawianie awizo w skrytce pocztowej pomimo przebywania w domu, konieczność odbioru przesyłki na stoisku monopolowym bądź sklepie ze szczurami. Skargi dotyczyły również niekompetentnych doręczycieli.

Odwołane rozprawy

Jak ustalił TOK FM, w sądach rejonowych m. in. w Międzyrzeczu, Gorzowie Wielkopolskim, Lubartowie i Puławach odwołano rozprawy z powodu niedoręczonej korespondencji.

- Nastąpiło odwołanie rozpraw właśnie z tego powodu, że nie wykonano doręczenia zleconego przez sąd. Nikt się nie stawił, a sąd nie uzyskał żadnej informacji, czy strony zostały prawidłowo powiadomione, czy też nie. Do sądów nie dotarły tak zwane zwrotki. Jest to kartonik, na którym strona czy uczestnik postępowania osobiście poświadcza odebranie przesyłki, z datą i podpisem. I wtedy sąd ma wiedzę, co się dzieje - informuje TOK FM sędzia Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.

Problemy z doręczaniem wezwań to nie jedyne przypadki, które budzą wątpliwości pracowników sądów. Zwrócono także uwagę na wydłużanie się okresu doręczeń, brak dat, brak podpisu czy wskazania osoby odbierającej.

E-sąd także narzeka

- Najwięcej przesyłek wychodzi codziennie z jedynego w Polsce sądu elektronicznego - e-sądu w Lublinie. Od początku stycznia było to prawie 80 tys. nakazów zapłaty. A zwrotki są tylko pojedyncze, co jest sytuacją niespotykaną - mówi dla TOK FM sędzia Ozimek.

Nadchodzi kontrola

Marek Biernacki powiedział w radiowej Jedynce, że ma wątpliwości co do prawidłowego funkcjonowania systemu dostarczania przesyłek. Dlatego już w przyszłym tygodniu Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawdzić ma, jak nowy operator pocztowy radzi sobie z doręczaniem wezwań i korespondencji.

Kontrola obejmie całą Polskę i powinna potrwać miesiąc - poinformowała Radio ZET szefowa UKE Magdalena Gaj.

Jeśli Urząd Komunikacji Elektronicznej ujawni nieprawidłowości związane z doręczaniem przesyłek może on nałożyć karę finansową, a nawet wykreślić podmiot z rejestru przedsiębiorców pocztowych.

Biernacki zleca kontrolę przesyłek >>