Choć jest on wydawany na podstawie twierdzeń powoda, to w żadnym wypadku nie zamyka dłużnikowi drogi do obrony swoich interesów. Dlatego każdy, kto ma rację, powinien zawsze składać zarzuty lub sprzeciw

Czy nakaz zapłaty sąd wydaje zaocznie

Dostałem z sądu wyrok. Jest to nakaz zapłaty, z którego wynika, że mam zapłacić określonej osobie wymienioną w nim kwotę. Nie uczestniczyłem jednak w rozprawie ani nie miałem na nic wpływu. Czy zanim podejmę decyzję, jak zareagować, powinienem się zorientować, w jakiej procedurze zostało wydane to orzeczenie?

Sądy, czyli sędziowie lub referendarze sądowi, wydają nakazy zapłaty zawsze zaocznie. Dzieje się tak w postępowaniach nakazowym, upominawczym oraz w elektronicznym postępowaniu upominawczym. W każdej z tych procedur orzeczenie jest rezultatem wyłącznie pozwu i dołączonych do niego dokumentów, jeżeli przytoczone przez powoda okoliczności nie budzą wątpliwości. Chodzi o to, żeby sprawy w zasadzie niesporne nie trwały latami. To jednak, że ktoś dostał nakaz zapłaty, nie musi oznaczać, że ostatecznie przegrał sprawę. Wskutek wyroku w tej formie pozwany musi bowiem spełnić roszczenie powoda w ciągu dwóch tygodni od doręczenia nakazu lub wnieść w tym czasie zarzuty albo sprzeciw, w zależności od tego, w jakim postępowaniu nakaz został wydany.
W procedurze nakazowej taki wyrok jest możliwy, kiedy powód dochodzi roszczenia pieniężnego albo świadczenia innych rzeczy zamiennych, a okoliczności uzasadniające pozew zostały udowodnione dołączonym do niego dokumentem urzędowym, zaakceptowanym przez dłużnika rachunkiem, wezwaniem do zapłaty i pisemnym oświadczeniem o uznaniu długu albo zaakceptowanym żądaniem zapłaty zwróconym przez bank z powodu braku środków na rachunku. Tak więc uprzywilejowana rola powoda bierze się przede wszystkim stąd, że przedstawione przez niego dowody są silne. Warto jednak pamiętać, że nakaz zapłaty staje się wiążący dopiero w razie niezaskarżenia go przez pozwanego. Zawsze jest bowiem tylko tytułem egzekucyjnym. Oznacza to, że egzekucję na jego podstawie wolno wszcząć po nadaniu mu przez sąd klauzuli wykonalności. Dlatego zawsze warto reagować, gdy dłużnik dysponuje argumentami, które pozwolą mu w dalszym postępowaniu obalić żądania wierzyciela. Zdarza się również, że wierzyciel, który ma świadomość, że roszczenie jest np. przedawnione, nie będzie składał pozwu w postępowaniu zwykłym, skoro już w nakazowym lub upominawczym dłużnik dał mu odpór. Warto również pamiętać, że w postępowaniu upominawczym sprzeciw powoduje, iż nakaz traci moc.
Podstawa prawna
Art. 4841 – art. 497, art. 4971 – art. 505, art. 50528 – art. 505 37 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43 poz. 296 ze zm.).

Czy mogę powstrzymać procedurę

Czy nawet wtedy, kiedy nie mam informacji o wniesieniu pozwu w postępowaniu nakazowym, mogę jakoś zareagować, zanim zostanie wydany przeciwko mnie nakaz zapłaty, skoro podejrzewam mego wierzyciela o nieuczciwe użycie tylko niektórych dokumentów, które są w jego posiadaniu?

Co do zasady postępowanie nakazowe lub upominawcze dla pozwanego rozpoczyna się z chwilą otrzymania przez niego nakazu zapłaty. Jeśli jednak przypuszcza pan, że powód złożył pozew, warto sprawdzić w sekretariacie sądu, który byłby właściwy dla dochodzenia takiego roszczenia, czy rzeczywiście tak się stało. W razie potwierdzenia się podejrzeń, jeżeli chce pan, żeby sprawa trafiła do rozpoznania na rozprawie, proszę wnieść o odmowę wydania nakazu, dowodząc jednocześnie, że nie ma podstaw do wydania przeciwko panu nakazu, a więc że sprawa jest sporna. Musi pan taki wniosek dobrze uzasadnić i koniecznie powołać przy tym dowody świadczące np. o dokonaniu zapłaty czy o ugodzie. W ten sposób nie ma potrzeby czekać na nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, którego niezakwestionowanie w porę byłoby z pana strony znakiem zgody na to, co orzekłby sąd na podstawie dokumentów pochodzących wyłącznie od powoda. Dlatego warto w takich wypadkach podjąć działania uprzedzające.
Podstawa prawna
Art. 486 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 ze zm.).

Czy po e-postępowaniu podawać dowody

Zostałam zaskoczona nakazem zapłaty wydanym niesłusznie z powództwa operatora telefonii komórkowej. Muszę jednak odszukać dokumenty, które schowałam w czasie przeprowadzki. Dlatego chciałabym wiedzieć, czy muszę od razu, w sprzeciwie, podać wszystkie dowody świadczące, że nie jestem nic winna rzekomemu wierzycielowi?

Nie ma pani obowiązku podawania od razu dowodów w e-postępowaniu upominawczym. Nie musi pani nawet w tej procedurze uzasadniać zarzutów. Wystarczy, że wyśle pani, dotrzymując dwutygodniowego terminu, stosowne pismo. Wtedy nakaz zapłaty utraci moc w całości, a lubelski zapewne sąd, który wydał nakaz, przekaże sprawę do sądu według właściwości ogólnej. Wtedy dostanie pani odpis pozwu, o ile powód prawidłowo go złoży w zwykłym postępowaniu. Będzie temu towarzyszyło żądanie przewodniczącego sądu (tego, który miałby rozpatrzyć sprawę w procedurze spornej) uzupełnienia sprzeciwu. Wówczas także będzie pani miała dwa tygodnie od momentu prawidłowego doręczenia pisma z sądu.
Podstawa prawna
Art. 50535 – art. 50537 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 ze zm.).

Czy żądając zmiany klasycznego nakazu, uzasadnić stanowisko

Mój nakaz zapłaty nie został wydany przez e-sąd w Lublinie, tylko przez sąd rejonowy w mieście, w którym jestem zameldowany. Czy protestując przeciwko niemu, mogę postąpić identycznie, jak w wypadku nakazu pochodzącego z elektronicznej procedury upominawczej?

Tu opłaca się panu złożenie zarzutów lub sprzeciwu (w zależności od tego, czy nakaz zapłaty pochodzi z postępowania nakazowego, czy upominawczego), jeżeli zasądzone świadczenie jest rzeczywiście nienależne. Co więcej, gdy umie pan to udowodnić. W przeciwnym razie poniesie pan bez potrzeby dodatkowe koszty. W tradycyjnej, nieelektronicznej procedurze musi pan bowiem w terminie dwóch tygodni od otrzymania nakazu złożyć zarzuty (o ile odbyło się przeciw panu postępowanie nakazowe) albo sprzeciw (od nakazu wydanego w postępowaniu upominawczym), w którym trzeba wskazać różne okoliczności. Po pierwsze należy zaznaczyć, czy skarży pan wyrok w całości, czy tylko w części. Poza tym potrzebne jest od razu uzasadnienie obejmujące twierdzenia i dowody, jakie chce pan użyć przeciwko powodowi. Oznacza to konieczność przedstawienia wszelkich okoliczności, które działają na pana korzyść. Chodzi o argumenty natury faktycznej, np. związane z uregulowaniem żądanej kwoty, a także prawne, czyli, powiedzmy, dotyczące przedawnienia. Konieczne jest przy tym wskazanie dowodów. W pana przypadku może to być pokwitowanie zapłaty albo wydruk z konta potwierdzający przelew na rzecz wierzyciela. Tyle wystarcza, jeżeli nakaz zapłaty pochodzi z postępowania upominawczego. Jeśli jednak sąd wydał je w procedurze nakazowej, powinien pan dodać jeszcze wniosek o uchylenie natychmiastowego zabezpieczenia nakazu, jaki zapewne towarzyszył sprawie.
Proszę również pamiętać, że jeśli pozew został wniesiony na formularzu, to także sprzeciw powinien mieć tę samą formę.
Podstawa prawna
Art. 502 par. 1, art. 503, art. 491 par. 1, art. 492 oraz art. 493 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 ze zm.).

Czy mogę wnosić o przywrócenie terminu

Nie mogłem sprzeciwić się nakazowi zapłaty, jaki został wydany przeciwko mnie w postępowaniu upominawczym, ponieważ byłem za granicą w czasie, kiedy próbowano mi go doręczyć. Tymczasem kuzyn, od którego pożyczyłem pieniądze za pokwitowaniem, zapewne zapomniał, że całą kwotę mu zwróciłem. Tłumaczył wówczas, że zniszczy dowód pożyczki, czego najwyraźniej nie uczynił. Dług oddałem jednak przy świadkach. Mogę więc z ich pomocą dowodzić, że nakaz został wydany niesłusznie i bezpodstawnie. Zawaliłem jednak dwutygodniowy termin, choć nie ze swej winy. Czy w takim razie mogę prosić sąd o jego przywrócenie?

Mimo że co do zasady czynność procesowa podjęta przez stronę po upływie terminu jest bezskuteczna, to jednak kiedy zainteresowany nie zrobił tego, co może lub powinien na czas bez swojej winy, tak jak pan, sąd powinien postanowić o przywróceniu terminu. Potrzebny jest jednak stosowny wniosek.
Pismo zawierające taką prośbę składa się w sądzie, w którym czynność miała być dokonana. Ma więc pan tydzień, licząc od chwili ustania przyczyny uchybienia terminu. Oznacza to, że powinien pan wnieść o przywrócenie terminu w ciągu tygodnia od powrotu do kraju. W piśmie powinien pan uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające wniosek. Może więc pan np. dołączyć kopię wykorzystanego biletu lotniczego w obie strony.
Równocześnie z tym wnioskiem musi pan dokonać czynności procesowej, czyli – powinien pan wnieść sprzeciw. Tak samo byłoby w wypadku składania zarzutów w postępowaniu nakazowym.
Postanowienie co do wniosku o przywrócenie terminu może być wydane na posiedzeniu niejawnym, więc nie będzie pan w nim uczestniczył.
Tak samo byłoby w razie dowiedzenia się o nakazie wydanym w e-postępowaniu upominawczym dopiero od komornika. Wtedy też pozwany ma 7 dni na wniesienie zażalenia na klauzulę wykonalności i złożenie wniosku o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu. Tu również musi jednocześnie wnieść sprzeciw.
Podstawa prawna
Art. 167, art. 168 i art. 169, art. 795 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 ze zm.).

Czy muszę opłacić zarzuty od nakazu

Doręczono mi nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym. Czy kwestionując go, muszę wnieść opłatę?

Zarzuty, które chce pani złożyć w sądzie, nie zgadzając się z nakazem zapłaty wydanym w procedurze nakazowej, wymagają wniesienia trzech czwartych opłaty stosunkowej, jaką sąd pobiera w sprawach o prawa majątkowe. Oznacza to konieczność zapłaty 3,75 proc. wartości przedmiotu sporu. Nie może to być jednak kwota wyższa niż 75 tys. zł.
Podstawa prawna
Art. 19 ust. 4 w zw. z art. 13 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 90, poz. 594 ze zm.).