Czy obłożnie chory adwokat, który w trakcie hospitalizacji nie decyduje się przyjmować nowych spraw, może również na jakiś czas zrezygnować z podejmowania tych z urzędu? To wcale nie jest oczywiste
Ministerstwo Sprawiedliwości obstaje przy tym, że nie. Adwokaci są jednak innego zdania. Spór rozwiązać ma już wkrótce Naczelny Sąd Administracyjny.
Zgodnie z art. 28 prawa o adwokaturze (Dz.U. z 2009 r. nr 146, poz. 1188 z późn. zm. – dalej pr. adw.) adwokat może odmówić udzielenia pomocy prawnej tylko z ważnych powodów, o których informuje zainteresowanego. Wątpliwości co do udzielenia lub odmowy udzielenia pomocy prawnej rozstrzyga wtedy okręgowa rada adwokacka, a w wypadkach niecierpiących zwłoki – jej dziekan. W sprawach zaś, w których pomoc prawna ma z mocy przepisów prawa nastąpić z urzędu, zwolnić adwokata od jej udzielenia może tylko organ, który go wyznaczył, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Choruj i pracuj

Zdaniem resortu sprawiedliwości przepis ten zezwala na zwalnianie adwokata z obowiązku świadczenia pomocy prawnej jedynie w konkretnych sprawach, i to już po ich wyznaczeniu. Nie można tym samym zwolnić prawnika z obowiązku przyjmowania spraw z urzędu na przyszłość, a więc np. na czas jego niezdolności do pracy.
– Ministerstwo, stojąc na takim stanowisku, doszło do absurdu – ocenia adwokat Tomasz Kreis, którego skargę rozpatrywać ma Naczelny Sąd Administracyjny.
– Zdaniem resortu adwokata należy utożsamiać z maszyną, która nie ulega wypadkom, nie traci przytomności, nie ma gorączki, nie przebywa na zwolnieniu lekarskim, nie ma planowanych operacji, nie ma ataków wyrostka robaczkowego itd. Nie może bowiem wystąpić z wnioskiem do rady o zwolnienie ze świadczenia pomocy prawnej z urzędu przez czas niezdolności do pracy, pomimo że przykładowo ma planowaną operację w szpitalu – akcentuje adwokat.
W 2012 r. mecenas Kreis złożył wniosek w Ministerstwie Sprawiedliwości z prośbą o nieprzydzielanie mu przez okres 5 lat spraw z urzędu. Jako powód podał m.in. to, że ma zamiar opuścić granice kraju, nie chce jednak zamykać kancelarii. Chciał ograniczyć zakres prowadzonej działalności do udzielania porad prawnych, analizy umów, z wyłączeniem prowadzenia spraw sądowych. W odpowiedzi MS poinformował go, że obecne regulacje nie zezwalają na generalne zwalnianie adwokatów ze świadczenia pomocy.„Przepis art. 28 ust. 1 pr. adw. stanowi, że adwokat może odmówić udzielenia pomocy prawnej tylko z ważnych powodów, o których informuje zainteresowanego. Redakcja tego przepisu wskazuje wprost, iż odmowa udzielenia pomocy prawnej może nastąpić w okolicznościach konkretnej sprawy. (...) Natomiast z art. 28 ust. 2 bezpośrednio wynika, że w sprawach, w których pomoc prawna ma nastąpić z urzędu, zwolnić adwokata od jej udzielenia może tylko organ, który go wyznaczył. Wobec tego jedną z istotnych, a zarazem koniecznych przesłanek zwolnienia adwokata od udzielenia pomocy prawnej z urzędu, jest uprzednie wyznaczenie go do jej świadczenia przez organ uprawniony. Bezsprzecznie może nastąpić to tylko w indywidualnej sprawie” – przekonywał Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Podobne stanowisko przedstawił również wojewódzki sąd administracyjny, do którego w efekcie trafiła sprawa. Teraz mecenas Kreis czeka na rozstrzygnięcie NSA.

Inne sytuacje

Wyznaczanie adwokata do świadczenia pomocy prawnej z urzędu w konkretnej sprawie odbywa się bez jego wiedzy, udziału i zgody. Adwokat zostaje jedynie o takim wyznaczeniu zawiadomiony – w takich sprawach obowiązuje zresztą również fikcja doręczenia. Pełnomocnik po wyznaczeniu ma obowiązek działać w imieniu klienta z urzędu, aż do czasu ewentualnego zwolnienia go z tej roli. Jak więc widać, procedura wyznaczania do świadczenia pomocy prawnej z urzędu toczy się całkowicie inaczej niż przyjęcie przez adwokata sprawy od klienta z wyboru.
Jednak różnica pomiędzy nową sprawą z wyboru a wyznaczeniem do nowej sprawy z urzędu – jak podnoszą eksperci – jest najbardziej widoczna, jeśli weźmie się pod uwagę sytuację adwokata, który przebywa nieprzytomny w szpitalu.
– Nie ma mowy, aby nieprzytomny człowiek przyjął nowe zlecenie do prowadzenia danej sprawy. Jednak może zostać pełnomocnikiem czy obrońcą z urzędu. Wystarczy, że nie odbierze pisma z rady adwokackiej, sądu czy prokuratury informującego o wyznaczeniu na pełnomocnika, czy obrońcę – wskazuje Tomasz Kreis.
– Co więcej, w świetle stanowiska ministra sprawiedliwości i WSA, nie ma możliwości, aby rada adwokacka samodzielnie podjęła decyzję o zwolnieniu adwokata ze świadczenia pomocy prawnej z urzędu przez czas pobytu w szpitalu czy też, mówiąc ogólniej, przez czas niezdolności do pracy – dodaje.
Jego zdaniem jeśli weźmie się pod uwagę zaprezentowaną przez resort argumentację, rada adwokacka, nawet wiedząc, że konkretny adwokat leży nieprzytomny w szpitalu, nie ma podstawy prawnej, aby nie wyznaczać go do nowych spraw. Aby nie narazić się na zarzut naruszenia prawa, musiałaby najpierw wyznaczyć go do świadczenia pomocy prawnej z urzędu, a następnie dopiero zwolnić.

Uszczęśliwianie na siłę

Na irracjonalność takiego stanowiska wskazują również inni eksperci.
– Sprawy z urzędu są takie same, jak z wyboru. Wymagają nawet większych starań, bo zaufanie do pełnomocnika nie jest dane na starcie, tylko trzeba je wypracować w trakcie postępowania. Skoro więc adwokat może, przez jakiś czas, z ważnych powodów, nie świadczyć pomocy prawnej w sprawach z wyboru, dlaczego musiałby w tym samym czasie i pomimo istnienia tych samych ważnych powodów świadczyć pomoc z urzędu – pyta adwokat Andrzej Michałowski z kancelarii Michałowski Stefański.
I dodaje, że art. 28 pr. adw. powinien być tak właśnie celowościowo wykładany.
– Ministerstwo Sprawiedliwości powinno jak najszybciej porzucić rolę nadzorcy niewolników na rzecz wspomagania systemu pomocy z urzędu w interesie obywateli. I nie chodzi wyłącznie o niemoralne często stawki za sprawy z urzędu, ale także o sens uszczęśliwienia niezamożnego obywatela pełnomocnikiem z urzędu niezdolnym do pełnienia swojej funkcji właśnie w czasie potrzebnym obywatelowi – wskazuje Michałowski.
Jego zdaniem nie rodzi to obawy, że zbyt wielu adwokatów będzie się zwalniało.
– Na rynku jest tak dużo adwokatów i radców, że w izbie warszawskiej pomoc z urzędu zapewniają wyłącznie chętni, a mimo to pełnomocników i obrońców nie brakuje. Zresztą w praktyce przez wiele lat zwalniano niektórych adwokatów od urzędówek już przed wyznaczeniem w konkretnej sprawie, a nie dopiero po wyznaczeniu. Adwokatów obciążonych np. dodatkową pracą w samorządzie nie uwzględniano na listach przesyłanych sądom i prokuraturom, które stanowiły podstawę wyznaczania obrońców – dodaje ekspert.

Resort powinien jak najszybciej porzucić rolę nadzorcy niewolników