Skoro zamawiający od początku uznał, że dokumenty przekazane mu przez wykonawcę nie potwierdzają spełniania warunku, to nie może później wykluczyć go z powodu podania nieprawdziwych informacji – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
W przetargu informatycznym postawiono ścisłe warunki dotyczące doświadczenia w realizacji podobnych projektów. Jeden z nich dotyczył liczby stanowisk komputerowych, których miał dotyczyć wdrożony wcześniej system.
Firma startująca w tym przetargu wskazała na przygotowanie systemu do obsługi kart miejskich w jednym z miast. Podczas weryfikacji tych dokumentów zamawiający uznał jednak, że nie potwierdzają one spełniania warunków. Początkowo wezwał do uzupełnienia dokumentów. Gdy otrzymał nowy wykaz, doszedł do wniosku, że poprzedni zawierał nieprawdziwe informacje. I dlatego na podstawie art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 907 z późn. zm.) należy wykluczyć wykonawcę z przetargu.
Sprawa trafiła do KIO, a ta przypomniała, że zgodnie z orzecznictwem sądowym wykluczeniu podlegają jedynie wykonawcy, którzy z premedytacją wprowadzili zamawiającego w błąd po to, by wygrać przetarg. Liczy się nie tylko samo świadome złożenie nieprawdziwych informacji, ale także to, czy miały lub mogły mieć one wpływ na wynik przetargu. Tu zaś, zdaniem składu orzekającego, trudno mówić o takiej sytuacji, skoro sam zamawiający wiedział, że dokumenty nie potwierdzają spełniania warunku.
– Zamawiający od samego początku nie uznawał usługi za spełniającą postawiony w specyfikacji wymóg. W takiej sytuacji nie można uznać, że ta nieprawdziwa informacja miała wpływ na wynik postępowania, gdyż zamawiający od samego początku oceny ofert nie dał wiary w tym zakresie wykonawcy, stojąc na stanowisku, że wymieniona usługa postawionego warunku nie spełnia – uzasadnił wyrok przewodniczący poszerzonego składu orzekającego Emil Kawa.
ORZECZNICTWO
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, sygn. akt KIO 1766/13, KIO 1769/13 (sprawy połączone)