Stanisław Rachelski, Radca Prawny i partner w kancelarii Rachelski i Wspólnicy.

Ministerialny projekt nowelizacji „ustawy o skardze na opieszałość” przewidujący umożliwienie m.in. składania skargi na przewlekłość również w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora oraz radykalnie zaostrzający kary finansowe znajduje się obecnie w uzgodnieniach międzyresortowych. Nie jest to zagadnienie nowe, ponieważ już w listopadzie ubiegłego roku słychać było głosy ze strony mniejszościowych partii sejmowych o konieczności dyscyplinowania śledczych karami. Ogólnie zauważa się trwające prace w resorcie, które mają na celu usprawnić działanie organów ścigania i odciążyć prokuratorów. Pojawia się jednak pytanie, czy rzeczywiście nowelizacja ustawy odniesie zamierzony cel? Odkąd projekt ujrzał światło dzienne słychać ze strony prokuratorów oraz samorządu komorniczego negatywne opinie o nowelizacji.

Można postawić tezę, że wprowadzanie zmian, których celem jest zdyscyplinowanie organu państwa jest korzystne. Obywatel ma przecież prawo wymagać, aby jego sprawa została załatwiona szybko, jak również aby został poinformowany, nawet jeśli miałaby się zakończyć umorzeniem.

Wydaje się jednak, że problem nie zostanie rozwiązany definitywnie. Otóż należałoby zacząć od zupełnie innej strony a mianowicie od zdecydowanego reformowania anachronicznego trybu instytucji postępowania przygotowawczego oraz funkcjonowania prokuratury. Postępowanie przygotowawcze jest bowiem z przyczyn proceduralnych przewlekłe i uciążliwe. Jego odformalizowanie z pewnością przełożyłoby się na większą mobilizację prokuratorów do pracy. Istnieją również inne problemy – niesatysfakcjonujące prokuratorów wynagrodzenia oraz natężenie spraw. Zdarza się bowiem, że prokurator prowadzi 100 spraw miesięcznie. Powstałe etaty asystentów – niedawno wprowadzone rozwiązanie tylko pozornie rozwiązuje problem.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Otóż przyjęte rozwiązanie obligatoryjnego zasądzania w razie stwierdzenia przewlekłości i zgłoszonego w tym przedmiocie żądania przez stronę sumy pieniężnej w kwocie 20 000 zł, spowoduje dodatkowe obciążenia dla budżetu. Ministerstwo Sprawiedliwości szacuje, że roczne obciążenie Skarbu Państwa z powyższego tytułu może wynosić około 39 milionów złotych. Będzie to kolejny wydatek, który nie rozwiązuje złożonego problemu przewlekłości postępowania.

Pozostaje nam czekać, czy rzeczywiście nowelizacja ustawy podniesie jej skuteczność oraz czy jej przyszłe funkcjonowanie będzie miało efektywny i realny wpływ na przeciwdziałanie przewlekłości postępowania przygotowawczego, sądowego i wykonawczego. Pozostaje kwestią otwartą jak będzie wyglądał projekt ustawy, gdy ostatecznie zostanie przedstawiony do laski marszałkowskiej oraz na zakończenie procesu ustawodawczego - po „przepychankach” sejmowych.