Z raportu NIK wynika, że organy orzekające o prawie do renty lub różnego rodzaju ulg popełniają błędy, bo nie zawsze przestrzegają standardów i procedur.
NIK zauważa, że przeprowadzona w 1997 r. reforma, dzięki której wyodrębniono dwa systemy orzecznicze - lekarski ZUS dla celów rentowych oraz orzekania o niepełnosprawności - nie przyczyniła się do zwiększenia roli rehabilitacji leczniczej i zawodowej.
W ocenie NIK zbieżność zadań wykonywanych w obu systemach orzekania uzasadnia potrzebę ich zintegrowania. Ich połączenie wyeliminowałoby m.in. konieczność uczestniczenia rencistów w kolejnym postępowaniu administracyjnym w celu uzyskania niektórych uprawnień i ulg przysługujących osobie niepełnosprawnej- wynika z raportu.
Zobacz: NIK: Prawo nie chroni turystów
NIK zauważa także, że oddziały ZUS w minimalnym stopniu korzystały w sprawach rentowych z uprawnień do orzekania o celowości przekwalifikowania zawodowego. I to pomimo tego, że ponad 30 proc. osób występujących o świadczenie rentowe nie przekroczyło 50. roku życia. W niewielkim zakresie następowało również przekwalifikowanie osób otrzymujących rentę szkoleniową.
Zdaniem NIK współpraca ZUS z urzędami pracy nie przynosiła pożądanych efektów. Brak możliwości korzystania z rehabilitacji zawodowej sprawiał, że zapisy ustawy o rencie szkoleniowej w praktyce okazały się martwe.
Zobacz: NIK pozytywnie o partnerstwie publiczno - prywatnym
Jak wynika z raportu Izby, powszechną praktyką organów orzekających było wydawanie decyzji przez lekarzy, którzy nie byli specjalistami w orzekanej chorobie. Jednocześnie, zdaniem Izby, zbyt rzadko korzystano z opinii lekarzy konsultantów i specjalistycznych badań. W konsekwencji ponad 1/3 orzeczeń jest uchylana lub zmieniana w postępowaniu odwoławczym, i to na podstawie analizy tej samej dokumentacji.
Jak czytamy w raporcie w latach 2010-2012 (I półrocze) koszty orzekania w ZUS wyniosły 487 mln zł, a wydatki na działalność zespołów powiatowych i wojewódzkich orzekających o niepełnosprawności, wyniosły 236 mln zł, a jak podkreśla NIK, w rzeczywistości koszty działalności zespołów były większe, bo ich część ponoszą samorządy.
PS/źródło:NIK
Zobacz także: