Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok Sądu Rejonowego w sprawie Tomasza Serafina i Waldemara Płońskiego. Policjantów skazano za przestępstwo z art. 231 §. 1 tj. przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego.

Tomaszowi Serafinowi udowodniono nakłanianie byłego komendanta do wydania policjantom niezgodnego z procedurami polecenia odwiezienia go do domu, a Waldemarowi Płońskiemu - przekroczenie swoich uprawnień poprzez wydanie takiego polecenia.

Utrzymanie wyroku w mocy oznacza, że Sąd Okręgowy nie zmienił kwalifikacji prawnej czynu, ustaleń co do winy, ani wymiaru kary orzeczonych w pierwszej instancji. Sąd Okręgowy rozwinął natomiast kwestię winy sprawców ustalając, że obaj działali w zamiarze bezpośrednim.

W. Płoński był doświadczonym, wieloletnim oficerem policji, cieszył się dobra opinią. W związku z tym miał wiedzę i świadomość, jakie są granice jego kompetencji. Wewnętrzne przepisy policji i zasady zarządzania mieniem komisariatu były mu znane. Doskonała w ocenie sądu znajomość wspomnianych procedur potwierdzona jest faktem, iż wielokrotnie w pismach kierowanych do kierowników komisariatów przypominał o sposobie korzystania i zakazie używania go na inne cele.

T. Serafin wykorzystał swoje kontakty towarzyskie z komendantem w rozmowie telefonicznej. Podkreślono, iż nie próbował ustalić czy ktoś z funkcjonariuszy może odwieźć go prywatnie, poza służbą. Z rozmowy również nie wynikało, że chodzi o prywatną przysługę. W takim wypadku T. Serafin mógłby skorzystać z taksówki. W ten sam sposób intencje zrozumiał Płoński, po czym zatelefonował do oficera dyżurnego nakazując zdjęcie ze służby i podwiezienie Płońskiego do domu. Zgodnie z nakazem policjanci mieli odwieźć go samochodem nie oznakowanym oraz w ubraniu cywilnym.

Sąd uznał, że czyn popełniono na szkodę interesu publicznego, wyraźnie wykluczając możliwość naruszenia interesu prywatnego z powodu braku bezpośredniego związku między śmiercią policjantów a decyzją byłego komendanta.

W apelacji zakwestionowano naruszenie interesu publicznego z powodu wąskiego obszaru działania komendy. Sąd nie podzielił tej opinii wskazując, iż nie ulega wątpliwości, iż charakter pracy policjanta odpowiada działaniom w interesie publicznym, co potwierdza chociażby treść ślubowania każdego policjanta. Zakwestionowano również winę Serafina, który utrzymywał, że za przejazd chciał zapłacić. Na mocy regulaminu komisariatu jest to rzeczywiście możliwe, ale wymaga uprzedniego zgłoszenia i pełnej odpłatności. Sąd uznał, że tej intencji nie udowodniono.

Wyrok sądu jest prawomocny.

Sprawę monitorował Program Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego (Katarzyny T.) był pro bono adw. Mikołaj Pietrzak.

HFPC/AS

Zobacz także:

TK: Odszkodowanie za wywłaszczenie nieruchomości według cen z dnia wydania decyzji