„Zarządzenia nadzorcze oraz polecenia w zakresie czynności administracyjnych i sprawności postępowania wiążą sędziów jedynie w takim zakresie, w jakim nie wkraczają w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli” – taką tezę, w opinii przygotowanej na zlecenie Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, stawia dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Została ona sporządzona po zapoznaniu się przez eksperta z dziesiątkami zarządzeń nadzorczych wydanych w ciągu ostatnich kilku lat przez prezesów, wiceprezesów oraz przewodniczących wydziałów sądów różnych szczebli. O tym, że niektóre z nich mogą zagrażać sędziowskiej niezawisłości, Iustitia alarmowała w lipcu tego roku. Wówczas zwróciła się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o opracowanie kodeksu dobrych praktyk nadzorczych, które wyznaczałyby granice sprawowania przez zwierzchników nadzoru administracyjnego nad sądami. Ta jednak na razie nie kwapi się do tego, stojąc na stanowisku, że nie ma takich kompetencji.
Teraz stowarzyszenie opublikowało opinię konstytucjonalisty, w której wskazano granice, jakich zarządzenia nie mogą przekraczać. Autor sformułował również katalog powinności sędziów, do których zarządzenia są kierowane. Jego zdaniem powinni oni samodzielnie oceniać zarządzenia i w przypadku ich niezgodności z konstytucyjną zasadą niezawisłości odmawiać ich stosowania.
„Sędzia ma konstytucyjny obowiązek obrony niezawisłości; wykonanie zarządzenia nadzorczego lub polecenia wkraczającego w dziedzinę niezawisłości sędziowskiej, a także nieopartego na właściwych podstawach prawnych jest naruszeniem tego obowiązku” – czytamy w opinii.
– Zapewne taki wniosek nie jest najwygodniejszy dla sędziów z uwagi na zawsze możliwe próby wymuszenia posłuszeństwa i potencjalne konsekwencje oporu. Jednakże tylko taki jest możliwy do zaakceptowania – zauważa sędzia Łukasz Piebiak, prezes warszawskiego oddziału SSP „Iustitia”.
Doktor Ryszard Piotrowski przypomina, że art. 178 ust. 1 Konstytucji stanowi, iż sędziowie są niezawiśli w sprawowaniu swojego urzędu. Polega ono w pierwszej kolejności na orzekaniu. Jednak zdaniem dr. Piotrowskiego „zasada niezawisłości powinna mieć szerszy zakres odniesienia: odnosi się ona również do wszystkich działań sędziego związanych z zarządzaniem procesem orzekania oraz działań podejmowanych w związku z procesem orzekania”.
Dlatego też zdaniem konstytucjonalisty art. 79 prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 427 z późn. zm.) należy uznać albo za niezgodny z konsytuacją, albo za pozbawiony treści normatywnej. Skąd ten wniosek? Otóż wskazany przepis stanowi, że: „sędzia nie może, powołując się na zasadę niezawisłości, uchylić się od wykonywania poleceń w zakresie czynności administracyjnych, jeżeli z mocy przepisów ustawy należą do obowiązków sędziowskich, a także poleceń dotyczących sprawności postępowania sądowego (...)”.
„Sędzia niezawisły w sprawowaniu urzędu nie może wykonywać poleceń dotyczących sprawności postępowania sądowego, ponieważ wkraczają one w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli (...)” – argumentuje dr Piotrowski.