Dopiero po 10 latach od uzyskania pełnoletności przez ofiarę będą się przedawniać czyny pedofilskie.



Takiej zmiany w kodeksie karnym chcą zarówno posłowie PO, jak i resort sprawiedliwości. Efekt jest taki, że obecnie trwają prace legislacyjne nad dwoma projektami regulującymi to samo zagadnienie.
Wprowadzenie zmian w kwestii m.in. okresu przedawnienia karalności przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, jeżeli pokrzywdzonym jest małoletni, wymusiła Unia Europejska. Chodzi o:
wdyrektywę 2011/93/UE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zwalczania niegodziwego traktowania w celach seksualnych i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz pornografii dziecięcej (Dz.Urz. UE L 335) oraz
wkonwencję Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych.
Termin na wdrożenie dyrektywy upływa już 18 grudnia br.
Posłowie PO proponują zmianę jednego przepisu, a mianowicie art. 101 par. 4 kodeksu karnego. Przewiduje on, że przedawnienie określonych w tym artykule przestępstw przeciwko wolności seksualnej nie może nastąpić wcześniej niż po upływie pięciu lat od chwili osiągnięcia przez pokrzywdzonego pełnoletności. Projektodawcy chcą wydłużenia tego okresu do 10 lat.
„Proponowane zmiany mają na celu ochronę interesów pokrzywdzonych i wiążą się ze specyfiką sytuacji małoletnich pokrzywdzonych. Przestępstwa te często nie są ujawniane ze względu na wiek pokrzywdzonego – jego obawę przed ujawnieniem się, niejednokrotnie spowodowaną agresywnym zachowaniem sprawcy” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Autorzy dowodzą, że termin przedawnienia jest zbyt krótki, a to dlatego, że upływa w momencie ukończenia przez pokrzywdzonego 23. roku życia. Zaznaczają, że „w tym wieku wiele osób jest niesamodzielnych i niedojrzałych. (...) Niejednokrotnie pokrzywdzony mieszka jeszcze ze sprawcą, jest od niego uzależniony materialnie i psychicznie”.
Posłowie przypominają, że ustawodawca musi zapewnić realną możliwość pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej. I podkreślają, że „strach i brak samodzielności finansowej pokrzywdzonego nie może stanowić okoliczności wpływającej na uniknięcie odpowiedzialności karnej przez sprawcę”.
Projekt, co do zasady, znalazł poparcie u ekspertów. Pozytywną ocenę wystawiło m.in. biuro studiów i analiz Sądu Najwyższego. W piśmie skierowanym do Sejmu zaznaczono jedynie, że „za zachowaniem legislacyjnego status quo przemawiałaby ewentualnie teza, iż znaczny upływ czasu do tego stopnia powoduje zniekształcenie lub utratę dowodów, że w efekcie uniemożliwia trafną reakcję karną, potęgując tym samym możliwość wystąpienia pomyłki sądowej”. Jednocześnie jednak zaznaczono, że nie da się kategorycznie stwierdzić, czy omawiane zmiany rzeczywiście spowodują problemy dowodowe.
Nad zmianą art. 101 par. 4 k.k. trwają także prace w resorcie sprawiedliwości. Chodzi o projekt, który ma być całościowym wykonaniem unijnych przepisów. Tak więc obejmuje on dużo więcej zagadnień niż projekt poselski. Jeżeli jednak mowa o przedawnieniu karalności przestępstw pedofilskich, to – tak samo jak projekt posłów PO – wydłuża ten okres do 10 lat od chwili osiągnięcia przez pokrzywdzonego pełnoletności.
I właśnie na ten dualizm w pracach legislacyjnych zwrócił uwagę Andrzej Seremet, prokurator generalny. Z tego powodu, choć nie miał większych zastrzeżeń co do poselskiego projektu, to jednak uznał, że prowadzenie nad nim dalszych prac jest niecelowe. „Kolejna jednostkowa nowelizacja kodeksu karnego może wpłynąć negatywnie na stabilność tego aktu prawnego” – zaznaczył Seremet.

65 proc. badanych uważa, że również korzystanie z pornografii dziecięcej powinno być karane (Gemius na zlecenie Fundacji Dzieci Niczyje)

Etap legislacyjny
Projekty ustaw