Były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin wyjaśnia w liście otwartym do sędziów, opublikowanym na swojej stronie internetowej, zasadność przeprowadzonej przez niego reformy sądownictwa. Jej celem była większa sprawność sądów, informatyzacja i taka konstrukcja sądownictwa, która będzie lepiej służyła Polakom – pisze minister. Nie zgadza się również z ostatnią uchwałą Sądu Najwyższego.

Gowin powołuje się na zgodność dokonywanych reform z Konstytucją, która w art. 180 ustanawia zasadę nieustawności sędziów, jednocześnie zezwalając na przeniesienie sędziego do innego sądu lub w stan spoczynku w razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych. Zaznacza, iż właśnie w takim trybie przenoszeni byli sędziowie.

Były minister twierdzi, że nie można ostatniej uchwały SN traktować jako zasady prawnej, bowiem dotyczyłaby ona ponad 2000 sędziów oraz setek tysięcy wyroków wydanych od wejścia w życie obowiązującej Konstytucji RP.

Gowin stwierdza, że ostatnia uchwała SN zaprzecza czterem wcześniejszym uchwałom lub postanowieniom tego sądu, dlatego nie jest oczywiste, który z poglądów należy uznać za wiążący.

- Znaleźli się jednak tacy, którzy potraktowali pogląd SN jako pretekst do niewykonywania obowiązków, za które płaci im budżet państwa – pisze.

W liście nie zgadza się również z poglądem Sądu Najwyższego, jakoby podsekretarze stanu nie mogli zastępować w czynnościach Ministra Sprawiedliwości.

- Pogląd taki jest niezgodny z Konstytucją, Ustawą o Radzie Ministrów oraz orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego. Minister zgodnie z ustawą o Radzie Ministrów wykonuje swoje zadania przy pomocy sekretarza i podsekretarzy stanu, gabinetu politycznego ministra oraz dyrektora generalnego urzędu – czytamy.

Gowin nie aprobuje rozwiązania przedstawionego przez Krajową Radę Sądownictwa, które potwierdza z mocą wsteczną wszystkie decyzje o przenoszeniu sędziów przez ministra sprawiedliwości.

- Takie działanie byłoby przyznaniem, że setki czy nawet tysiące decyzji podejmowanych na przestrzeni ostatnich 16 lat było nieważnych! Powodowałoby to katastrofalne skutki dla wszystkich spraw prowadzonych przez przeniesionych sędziów – pisze w liście.