Uznanie apelacji za oczywiście bezzasadną powinno zdarzać się wyjątkowo i tylko wtedy, gdy zarzuty podniesione przez skarżącego są oczywiście chybione. Rzeczywistość jednak pokazuje, że jest inaczej. Taki pogląd przedstawiła w interpelacji grupa posłów.
Ich zdaniem opisywany stan rzeczy powodowany jest aktualnym brzmieniem art. 457 par. 2 kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z nim, gdy sąd utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną, uzasadnienie sporządza się na wniosek strony, chyba że zostało zgłoszone zdanie odrębne.
„W praktyce rodzi to takie sytuacje, że sądy, aby nie pisać uzasadnień od wyroków, masowo uznają apelacje obrońców za oczywiście bezzasadne. Rodzi to sprzeciw adwokatów, tym bardziej że wyrok sądu II instancji staje się prawomocny i nie podlega dalszemu zaskarżeniu w zwykłym trybie instancyjnym” – wskazują parlamentarzyści.
Podkreślają przy tym, że sądy często nie rozróżniają sytuacji, kiedy utrzymują w mocy wyrok, ponieważ apelacja jest bezzasadna, od sytuacji, gdy jest ona oczywiście bezzasadna.
Odnosząc się do tych zarzutów, Jerzy Kozdroń, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, wskazywał, że trudno jednak odnieść się do twierdzenia, czy instytucja powyższa bywa nadużywana.
– Dane statystyczne będące w posiadaniu ministra sprawiedliwości wskazują, że w 2012 r. rozpoznano apelacje co do 52 268 osób, z czego w przypadku 32 493 osób utrzymano wyrok w mocy. Resort sprawiedliwości nie posiada jednak danych, jaki procent z liczby utrzymanych w mocy orzeczeń sądu odwoławczego został zakwalifikowany do przypadków apelacji oczywiście bezzasadnych – informował minister Kozdroń.
Jego zdaniem wywiedzenie twierdzenia o nadużywaniu instytucji uznania apelacji za oczywiście bezzasadną na podstawie okoliczności, że przeszło 60 proc. rozstrzygnięć zostało utrzymane w mocy, może być wnioskiem zdecydowanie zbyt daleko idącym. Przypomniał jednak, że w piśmiennictwie pojawiały się krytyczne oceny tej instytucji. Wskazywano w nich, że art. 457 par. 2 k.p.k. skłania sądy odwoławcze do instrumentalnego odwoływania się do formuły oczywistej bezzasadności apelacji, a następnie oczekiwania na to, czy wniosek o sporządzenie uzasadnienia zostanie przez którąś ze stron złożony, czy też nie.
– Dlatego też, ważąc argumenty w tej sprawie, w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw znalazła się nowelizacja art. 457 par. 2 k.p.k. wprowadzająca jako zasadę, że uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego utrzymującego w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji będzie sporządzane na wniosek – podkreślał przedstawiciel resortu.
Tym samym w zmienionym kodeksie postępowania karnego próżno będzie szukać pojęcia apelacji oczywiście bezzasadnej, która umożliwia dziś sądom niesporządzanie uzasadnień.
– Nie ulega z kolei nowelizacji art. 457 par. 1 k.p.k., który nakazuje uzasadnienie wyroków zmieniających co do istoty orzeczenie sądu pierwszej instancji. Jak się zatem wydaje, przyjęty kierunek nowelizacji zapobiegnie obecnie obserwowanym nieprawidłowościom, jak również pozwoli na aktywizowanie stron w zakresie realizacji swoich uprawnień w postępowaniu karnym – argumentował Kozdroń.

60 proc. wyroków utrzymywało się w II instancji (dane za 2012 r.)