Jeśli osoba od dłuższego czasu mieszka pod innym adresem niż ten, na który sąd kierował korespondencję, to może obalić domniemanie doręczenia – uznał Sąd Okręgowy w Słupsku.
Z jednej strony postępowanie sądowe powinno toczyć się sprawnie, a strony nie powinny mieć możliwości jego blokowania przez nieodbieranie korespondencji. Dlatego prawidłowo awizowane pismo uznaje się za doręczone, nawet gdy nie zostanie fizycznie odebrane przez adresata. Zdarza się jednak, że zapadają wyroki wobec osób, które nie miały nawet świadomości, że ktoś wytoczył im sprawę.
Taka sytuacja spotkała mężczyznę mieszkającego od kilku lat w Holandii. Nie wiedział, że skierowano pozew przeciwko niemu, nie wiedział także, że w sprawie sąd wydał wyrok zaoczny. Został on przesłany na adres jego zameldowania. Mężczyzna nie odebrał jednak awizo. Dopiero po miesiącu dowiedział się o orzeczeniu. Od razu złożył wniosek o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu.
Sąd Rejonowy w Lęborku oddalił go jednak, uznając za złożony po terminie. Jego zdaniem wyrok został prawidłowo doręczony w sposób zastępczy. Tym bardziej że przesłano go na adres, który sam zainteresowany wskazał również we wniosku o przywrócenie terminu.
Sąd Okręgowy w Słupsku uchylił jednak postanowienie i nakazał ponowne rozpoznanie wniosku. Jego zdaniem sąd pierwszej instancji nieprawidłowo zinterpretował art. 139 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego, który mówi o doręczeniu zastępczym.
– Doręczenie przewidziane w tym przepisie oparte jest na domniemaniu, że pismo sądowe dotarło do rąk adresata i że w ten sposób doręczenie zostało dokonane prawidłowo. Domniemanie to jednak może być przez stronę obalone – uzasadnił przewodniczący składu.
Odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego.
– SN trafnie wskazał, że warunkiem uwzględnienia wniosku o przywrócenie terminu do dokonania czynności procesowej jest wykazanie przez stronę, że pomimo całej swej staranności nie mogła czynności dokonać w terminie, a więc że zachodziła niezależna od niej przeszkoda. Przeszkoda taka zachodzi wówczas, gdy dokonanie czynności w ogóle (w sensie obiektywnym) było wykluczone, jak również w takich przypadkach, w których w danych okolicznościach nie można było oczekiwać od strony, by zachowała dany termin procesowy – zaznaczył sędzia przewodniczący.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Okręgowego w Słupsku, sygn. akt IV Cz 472/13.