Rozpoczął się trzeci etap walki o ułatwienia dla inwestycji na gruntach klasy pierwszej, drugiej i trzeciej na terenach wiejskich i podmiejskich. Posłowie PSL złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, w którym zaproponowali zmianę procedury dla przeznaczania tych ziem na cele nierolnicze i nieleśne.
Chcą, aby zgodę ministra rolnictwa i rozwoju wsi należało uzyskać tylko, gdy dotyczyć ma zwartego obszaru przekraczającego pół hektara. Projekt przewiduje więc powrót do stanu prawnego sprzed 26 maja 2013 r. obowiązującego, zanim weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (Dz.U. z 2013 r. poz. 503).
– Ustawa doprowadziła do tego, że odrolnienie gruntu klasy I–III o powierzchni do pół hektara może dziś nastąpić wyłącznie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego i po uzyskaniu zgody ministra rolnictwa – mówi Piotr Gołaszewski, prawnik z Kancelarii Prawniczej Domański Zakrzewski Palinka.
Procedura wymaga takiej zgody bez względu na wielkość obszaru, którego dotyczy. Zdaniem autorów projektu wywołała ona problemy przy uchwalaniu planów zagospodarowania przestrzennego w gminach wiejskich i podmiejskich oraz przy ubieganiu się o decyzje o warunkach zabudowy tam, gdzie takich planów nie ma. Twierdzą, że przyniosło to negatywne skutki dla inwestycji.
– Uchwalanie tych planów oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy należy do jej zadań własnych. W tym przejawia się samodzielność samorządu terytorialnego przy rozwiązywaniu lokalnych zagadnień dotyczących ładu przestrzennego, gospodarki nieruchomościami, ochrony środowiska i przyrody oraz gospodarki wodnej – tłumaczy poseł Jan Łopata (PSL), który będzie reprezentował autorów projektu podczas prac w Sejmie.
– Wprowadzone w maju tego roku zmiany nie były należycie przygotowane. Świadczy to jak najgorzej o ustawodawcy i stanowi podręcznikowy przykład tego, jak nie należy zmieniać prawa – ocenia Piotr Gołaszewski.
Nie satysfakcjonuje go natomiast kształt proponowanej zmiany. Ogranicza się ona bowiem do mechanicznego przywrócenia poprzedniej treści przepisu. A tamta wywoływała wątpliwości interpretacyjne, np. dotyczące pojęcia „zwarty obszar”.
Z kolei samorządowcy podnoszą, że przy okazji należałoby ułatwić również odrolnianie działek większych niż 0,5 ha.

90 proc. powierzchni Polski przypada na ziemie rolne i leśne

Etap legislacyjny

Projekt ustawy przed I czytaniem