Ogłoszenie orzeczenia – rzecz święta. Jeżeli sędzia o tym zapomina, grozi mu postępowanie dyscyplinarne. Naraża bowiem w ten sposób na szwank wizerunek wymiaru sprawiedliwości – orzekł Sąd Najwyższy.
Sędzia sądu rejonowego rozpoznawała wniosek o umorzenie postępowania. W posiedzeniu brali udział: oskarżyciel posiłkowy, jego pełnomocnik, oskarżony i jego obrońca. Po zakończeniu posiedzenia o godz. 14.26 sędzia poinformowała, że z uwagi na inne czynności służbowe orzeczenie ogłosi o godz. 16.00. Jeszcze o godz. 15.30 protokolantka sprawdzała, czy na ogłoszenie czekają uczestnicy, nikogo jednak już nie było, więc opuściła budynek sądu. Następnie pod salę przyszedł oskarżyciel posiłkowy, o czym sędzia nie została poinformowana. O godz. 15.59 udał się do sekretariatu wydziału, gdzie dowiedział się, że sędzia wyszła już z pracy.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego uznał, że sędzia – nie ogłaszając orzeczenia, pomimo poinformowania stron o tym, że to nastąpi – dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy prawa. Art. 100 par. 2 kodeksu postępowania karnego określa bowiem obowiązek ogłoszenia orzeczenia przez sędziego w podanym uczestnikom terminie. Obwiniona przyznała się częściowo do popełnienia czynu, przekonując jednak, że nie zrobiła tego celowo, a raczej na skutek zaniedbania: nikt jej nie powiedział, że ktoś czeka na ogłoszenie.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie przyjął jednak tego tłumaczenia. Stwierdził, że charakter obrazy prawa jest rażący, ponieważ doszło do narażenia na uszczerbek dobrego imienia i wizerunku wymiaru sprawiedliwości. Zachowanie sędzi mogło być odebrane przez uczestnika postępowania jako lekceważenie ustawowo nałożonych obowiązków.
Nie doszło zaś do naruszenia interesu oskarżyciela posiłkowego, bo otrzymał on pisemnie postanowienie z uzasadnieniem i mógł je zaskarżyć w terminie. Jest to więc przypadek mniejszej wagi, zatem odstąpiono od wymierzenia kary.
Obwiniona wniosła odwołanie, domagając się uniewinnienia. Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał w mocy wyrok. Jak wyjaśnił, przyjmuje się, że każde orzeczenie – niezależnie od tego, czy zapadło na rozprawie, czy na posiedzeniu – staje się prawnie skuteczne z chwilą, gdy zostanie uzewnętrznione poprzez ogłoszenie lub też doręczenie jego odpisu stronom i innym uprawnionym podmiotom. Sąd apelacyjny prawidłowo więc uznał, że doszło do oczywistego naruszenia przepisu procedury karnej.
Nawet – samo w sobie niepokojące – nadmierne obciążenie pracą sędziego nie powinno prowadzić do nieprawidłowego wykonywania przez niego obowiązków.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2013 r., sygn. akt SNO 9/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia