Filmowanie, komentowanie, krytykowanie działań straży miejskiej nie może być uznane za działanie bezprawne, a tylko takie może naruszyć dobra osobiste – orzekł Sąd Okręgowy w Zielonej Górze.
W precedensowej sprawie powództwo o naruszenie dóbr osobistych złożyła gmina Kargowa, reprezentowana przez swojego burmistrza. O narażenie na szwank dobrego imienia miasteczka został oskarżony pan Emil, mieszkaniec Zielonej Góry, który dokumentuje działania różnych straży miejskich. Filmuje funkcjonariuszy głównie podczas dokonywania pomiarów prędkości za pomocą fotoradarów, zwraca uwagę na łamanie przez nich prawa i procedur, a filmy zamieszcza potem w internecie.
W odpowiedzi na krytykę gmina pozwała go na podstawie art. 24 par. 1 w zw. z art. 23 kodeksu cywilnego (naruszenie dóbr), domagając się opublikowania przeprosin, usunięcia filmów z sieci i wpłaty 10 tys. zadośćuczynienia na rzecz gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w Kargowej.
W uzasadnieniu pozwu adwokat Anna Grabek dowodziła, że pozwany nękał strażników miejskich („wzbudzając u nich lęk i obawę”) nie tylko poprzez filmowanie, lecz także sugerowanie, że w sposób bezprawny umieszczają fotoradar, przez co niewłaściwie wykonują swoje obowiązki. W dodatku, jak napisano w pozwie, w trakcie pracy strażnika miejskiego odczytywał na głos treść rozporządzenia ministra infrastruktury z 17 czerwca 2011 r. w sprawie warunków, lokalizacji, sposobu oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące (Dz.U. nr 133, poz. 770).
Gmina podnosiła m.in., że pan Emil tytułuje zamieszczane w internecie filmy jako „straż biznesowa z Kargowej”, sugerując, że działania strażników celowo prowadziły do zarabiania pieniędzy, a nie zwiększenia bezpieczeństwa na drodze. Jak wskazał pełnomocnik gminy, pozwany „w trakcie swoich działań, znajdując się na drodze publicznej, ubrany jest w odblaskową kamizelkę z napisem »Uważaj na fotoradary«, przez co dezorientuje kierujących pojazdami na drodze i stwarzają potencjalne niebezpieczeństwo dla uczestników ruchu drogowego”.
Wczoraj sąd oddalił powództwo. Kilkukrotnie podkreślił przy tym prawo pozwanego do krytyki.
– Zachowanie prowadzące do naruszenia dóbr osobistych musi być zawsze bezprawne – stwierdził w ustnym uzasadnieniu sędzia Zbigniew Skowron. – Pana zachowanie musiałoby być w sposób obiektywny ocenione jako wadliwe, naganne, niezgodne z szeroko pojętym porządkiem prawnym i regułami postępowania obowiązującymi w danym społeczeństwie – zwrócił się do pozwanego sędzia. – Filmowanie, komentowanie, krytyka działań straży miejskiej w Kargowej nie mogą być uznane za działania bezprawne i pan jako obywatel RP ma do tego pełne prawo. Prawa tego sąd wyrokiem uwzględniającym powództwo nie może panu odebrać – dodał dobitnie sędzia.
Sąd zauważył przy tym, że pozwany, oceniając działania strażników miejskich, porusza kwestie wyjątkowo drażliwe, które są szeroko komentowane w społeczeństwie.
– Są bardzo różne poglądy na temat działań straży miejskiej, ale pan zachowuje się w sposób, który absolutnie nie może być uznany za bezprawny – mówił sędzia Skowron. – Działania (straży miejskiej – red.) w tym zakresie (prowadzenia kontroli fotoradarowej – red.) muszą być całkowicie transparentne, a cel działania też musi być zrozumiały dla wszystkich zainteresowanych. Mam wrażenie, że pana działania temu służą – skwitował sędzia.
Sąd uznał również, że nie można uznać za naruszające dobra osobiste gminy stwierdzeń krytycznych, a także używania takich słów jak „straż biznesowa”, w kontekście ogromnych przychodów, jakie gmina pozyskuje z mandatów wystawionych dzięki fotoradarom. Sędzia zaznaczył też, że subiektywna ocena strażników miejskich, którzy twierdzą, że są nękani i utrudnia się im pracę, nie przesądza o tym, że działania pozwanego były bezprawne.
Wyrok jest nieprawomocny.
11 spraw związanych z filmowaniem straży miejskiej miał założonych pan Emil

ORZECZNICTWO

Wyrok Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 7 sierpnia br., sygn. akt IC 19/13.