Minister sprawiedliwości krytycznie o sprawozdaniu prokuratora generalnego z działalności śledczych w 2012. Swoje stanowisko minister Marek Biernacki przedstawi premierowi. Ten z kolei może odrzucić sprawozdanie prokuratora generalnego, co może doprowadzić do odwołania Andrzeja Seremeta z urzędu. Prokurator Generalny odpiera zarzuty.

Minister Marek Biernacki przyznał w TVPInfo, że ma wiele uwag do dokumenty sporządzonego przez Seremeta - co do samego kształtu sprawozdania, ale też samej formy działania czy kwestii organizacyjnych. Biernacki zastrzegł, że dostrzega też rzeczy, które prokurator generalny chciał zmienić.

Prokuratura pasywna, źle zarządzana

Jak informuje tvn24, minister podkreśla w swojej opinii braku wyciągnięcia wniosków z afery Amber Gold, "poważnych mankamentach" w zarządzaniu prokuratorami i pasywności w działaniu.

Jak wynika z opinii ministra sprawiedliwości do której dotarła stacja tvn24, jednym z najważniejszych zarzutów Biernackiego jest zły sposób rozdysponowania spraw, jakimi zajmują się prokuratorzy.

Okazuje się, że aż 99,4 proc. wszystkich śledztw prowadzonych jest w najniższym szczeblu w hierarchii prokuratur - w prokuraturach rejonowych, a nie okręgowych czy apelacyjnych.

Prokurator od roboty papierkowej

Kolejnym zarzutem wobec prokuratora generalnego jest zbyt mała liczba prokuratorów na stałe pracujących w wydziałach śledczych w prokuraturach okręgowych i apelacyjnych.

Oznacza to także -jak podkreśla tvn24.pl - że prokuratorzy ścigający najgroźniejszych przestępców nie są na stałe zatrudnieni, a tylko oddelegowani do pracy w wydziałach zwalczających przestępczość zorganizowaną czy gospodarczą, co wpływa na efektywność ich pracy.

Rząd jesienią przedstawi nowe prawo o prokuraturze

Biernacki dodał, że część jego uwag wynika też z nowych pomysłów na działanie systemu sprawiedliwości. Prawo o prokuraturze może jesienią trafić do parlamentu. Wraz z kodeksem postępowania karnego będzie wprowadzało rewolucyjne zmiany - mówił Biernacki.

Minister zastrzegł, że nie chciałby publicznie mówić o szczegółach swojej opinii wobec sprawozdania prokuratora generalnego przed spotkaniem z premierem.

Seremeta krytykował już Gowin

Już rok temu działalność prokuratury krytykował ówczesny minister sprawiedliwościowi Jarosław Gowin. Jego propozycje zmierzały do zwiększenia nadzoru Sejmu nad prokuraturą, proponował nowy tryb powoływania jego zastępców. Swoje krytyczne uwagi kierował też do sprawozdania rocznego przedstawionego w 2012 r.

Wtedy jednak Donald Tusk sprawozdanie przyjął, podkreślając jednak, że oczekuje zmian w pracy prokuratury.

Seremet odpiera zarzuty

Prokurator generalny nie zgadza się z krytycznym stanowiskiem Biernackiego. "Minister Sprawiedliwości w swoim stanowisku przywołał argumenty, które w żaden sposób nie uzasadniają takiej konkluzji. Co więcej, pozostaje ona w jaskrawej sprzeczności z pozytywną oceną pracy prokuratury, przedstawioną w części opisowej Stanowiska MS" - przekonuje w przesłanym tvn24.pl oświadczaniu rzecznik PG, Mateusz Martyniuk.

PiS broni Seremeta: To uczciwy człowiek, tyle, że jest fikcyjnym prokuratorem generalnym

Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS, w audycji „Gość Radia ZET” bronił Andrzeja Seremeta, którego sprawozdanie skrytykował minister sprawiedliwości. - Nie zgadzam się z taką opinią. Uważam, że Andrzej Seremet jest uczciwym człowiekiem, aczkolwiek ustawa jest skonstruowana w taki sposób, że tak naprawdę jest fikcyjnym prokuratorem generalnym. Ma bardzo małe kompetencje – skomentował sugestię odwołania Seremeta.

PiS chce podporządkować Prokuratora Generalnego rządowi

Kamiński zapowiedział, że po wygranych wyborach Prawo i Sprawiedliwość zmieni ustawę o prokuraturze. - Nie można zrzucać z siebie odpowiedzialności za bezpieczeństwo obywateli. Prokuratura jest niezwykle ważnym organem ścigania i to co zrobiła Platforma Obywatelska jest absolutnie nieodpowiedzialne.

Ustawa odbiera rządowi kompetencje do walki z bandytyzmem z jednej strony, a z drugiej strony tworzy kolejną prawniczą korporację przed nikim nieodpowiedzialną – krytykował obecne rozwiązanie Mariusz Kamiński., na czele której stoi prokurator generalny, który jak podkreślał wcześniej Kamiński, nie posiada prawie żadnych kompetencji.