Notariusze krytyczni wobec ustawy otwierającej kilkadziesiąt zawodów, czyli pierwszej transzy deregulacji. Tomasz Janik, prezes Krajowej Rady Notarialnej, mówi w radiowej Jedynce, że z punktu widzenia notariuszy, przepisy zawierają szereg wad, a deregulacja nie sprawi, że usługi notarialne będą tańsze.

Wśród wad ustawy prezes Janik wymienił zniesienie asesury i skrócenie czasu praktycznego przygotowania do zawodu. Jego zdaniem, zagraża to działaniu notariatu w przyszłości. Tomasz Janik dodał, że sama ustawa jest nieporozumieniem, gdyż łączy wiele różnych zawodów. Posłom było więc, w jego opinii, trudno podjąć decyzję w tej sprawie.

W Polsce jest ponad 2400 notariuszy. Zdaniem prezesa Krajowej Rady Notarialnej ta liczba jest wystarczająca, można mieć jedynie zastrzeżenia do tego, że zbyt mało notariuszy pracuje w małych miastach. Wejście w życie nowych przepisów, nie spowoduje - zdaniem Janika - obniżenia stawek za usługi notarialne. Konkurencja cenowa jest bowiem ograniczona, gdyż maksymalne stawki określa minister sprawiedliwości. Ich dolną granicę określa natomiast opłacalność. Tomasz Janik podkreślił, że jeśli kancelarie notarialne mają działać na dotychczasowym, wysokim poziomie, to nie wierzy w spadek cen. Prezes dodał, że nie przeprowadzono żadnych analiz, które wskazywałyby na obniżenie stawek w związku z wejściem w życie nowych przepisów.

Pierwsza transza deregulacji łagodzi wymogi dostępu do 50 zawodów, w tym notariusza, adwokata, radcy prawnego, pośrednika w handlu nieruchomościami i taksówkarza. Ustawa, uchwalona przez Sejm w drugiej połowie kwietnia, czeka na podpis prezydenta.