Cztery nowe rodzaje postępowań restrukturyzacyjnych zapobiegną masowym upadkom firm. A przedsiębiorca sam zadecyduje o rozpoczęciu tego procesu. Zniknie też postępowanie naprawcze w dzisiejszym kształcie.
Rodzaje bankructw / Dziennik Gazeta Prawna
Jeszcze w czerwcu ma zostać skierowany do konsultacji społecznych projekt założeń przepisów regulujących upadłość i naprawę zadłużonych przedsiębiorstw. Na podstawie ogłoszonych w grudniu 2012 r. rekomendacji zespołu ministra sprawiedliwości ds. nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego przygotowywane są projekty założeń dwóch aktów: nowej ustawy – Prawo restrukturyzacyjne oraz znowelizowanej ustawy – Prawo upadłościowe.
– Pierwsza ma ostatecznie unormować cztery postępowania restrukturyzacyjne: w przedmiocie zawarcia układu, w przedmiocie zawarcia układu na wstępnym zgromadzeniu wierzycieli, postępowanie układowe i wstępne postępowanie naprawcze – tłumaczy Maciej Geromin, sekretarz zespołu ministra sprawiedliwości ds. nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego, Instytut Allerhanda.

Zamiast likwidacji

Przedsiębiorca sam zadecyduje o tym, które z postępowań restrukturyzacyjnych wybierze. Pierwsze jest rozwiązaniem zupełnie nowym na gruncie dotychczasowego prawa upadłościowego i naprawczego. Prowadzenie go rozpocznie zagrożony upadłością czy nawet niewypłacalnością przedsiębiorca z własnej inicjatywy, bez potrzeby uzyskania zgody sądu.
Sąd nie będzie więc badał, co dzieje się z firmą, zanim wyrazi zgodę na wszczęcie postępowania naprawczego: czy przedsiębiorca jest już niewypłacalny, czy tylko zagrożony upadłością, a także ile nieuregulowanych wierzytelności na nim ciąży.
To postępowanie restrukturyzacyjne toczyć się będzie co do zasady poza sądem i ma doprowadzić do zawarcia układu z wierzycielami. Taki pozasądowy tryb z jednej strony uchroni samego przedsiębiorcę przed upublicznieniem informacji o tym, że jego firma ma problemy finansowe. Z drugiej będzie też bezpieczny dla wierzycieli: tylko od nich zależeć będzie, czy zgodzą się na zaproponowane warunki układu, na redukcję części zadłużenia i czy dłużnik zbierze potrzebną liczbę głosów do zawarcia go.
Zdaniem dr hab. Anny Hrycaj, sędzi Sądu Okręgowego w Poznaniu, specjalistki w sprawach upadłościowych, na prowadzenie negocjacji będą miały wpływ również osobiste relacje dłużnika z poszczególnymi wierzycielami. Z każdym z nich będzie mógł bowiem osobno umawiać się co do warunków spłaty zadłużenia.
Z kolei postępowanie restrukturyzacyjne prowadzące do zawarcia układu już na wstępnym zgromadzeniu wierzycieli będzie trwało znacznie krócej niż obecnie prowadzone postępowanie upadłościowe z możliwością zawarcia układu.
– Dłużnik sam, także bez udziału sądu, będzie porozumiewał się ze swoimi wierzycielami co do spłaty zobowiązań. Sąd tylko ten układ zatwierdzi, co powinno skrócić czas na zawarcie układu w postępowaniu sądowym – tłumaczy adwokat Łukasz Mróz z Kancelarii Nykiel i Wspólnicy.
Procedura ta przeznaczona będzie jednak dla dłużników zdyscyplinowanych, którzy nie korzystając z ochrony sądu postarają się uzyskać głosy wierzycieli potrzebne do zawarcia układu.
W dodatku podczas obu tych postępowań restrukturyzacyjnych dłużnik nadal będzie sam zarządzał swoim majątkiem. Sąd nie będzie ustanawiał dla jego przedsiębiorstwa innego zarządcy.

Układowe i naprawcze

Trzecie z kolei postępowanie restrukturyzacyjne, tzw. układowe, nie będzie się w zasadzie wiele różniło od prowadzonego obecnie postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu. Przewiduje ono konieczność sporządzenia listy wierzytelności, a dłużnik będzie korzystał z większej ochrony sądu niż w obu – wcześniej omówionych – rodzajach procedur restrukturyzacyjnych.
Autorzy założeń przewidują, że czwarte z zaproponowanych przez nich postępowań restrukturyzacyjnych najbardziej będzie przypominało prowadzone obecnie postępowanie naprawcze. Zmieni się jednak treść stosowanej przy nim kluczowej definicji zagrożenia niewypłacalnością: nowa jej wersja będzie bardziej przypominała potoczne rozumienie tego pojęcia. Przewiduje się bowiem, że niewypłacalny będzie przedsiębiorca, który nie płaci co najmniej przez trzy miesiące swoich zobowiązań, bez względu na ich ilość i wysokość.
– Przewidziane w projekcie postępowanie zmierzające do naprawy firmy ograniczy jednak znacznie uprawnienia dłużnika. Zostanie on pozbawiony możliwości zarządzania swoim przedsiębiorstwem, ponieważ sąd wyznaczy mu zarządcę – tłumaczy dr hab. Anna Hrycaj.
Postępowanie to stworzy jednak największą ochronę dla zadłużonego przedsiębiorcy: zostanie bowiem poddane kontroli sądu, a zarządca będzie korzystał z takich instrumentów, które co do zasady umożliwią mu zrekonstruowanie firmy.
– Chcemy zagwarantować narzędzia do skutecznej restrukturyzacji, przy jednoczesnym zapewnieniu kontroli wierzycieli i sądu przed ryzykiem nadużyć po stronie dłużników – tłumaczy Bartosz Groele, sekretarz zespołu ministra sprawiedliwości ds. nowelizacji prawa upadłościowego, Instytut Allerhanda.
– Celem prawa upadłościowego nie może być tylko szybka i sprawna likwidacja, skoro już obecna regulacja wskazuje na prymat interesu w postaci najpełniejszego zaspokojenia wierzycieli przy realizacji wartości ekonomicznej, jaką jest przedsiębiorstwo – dodaje Bartosz Groele.
– Rozwiązania restrukturyzacyjne rekomenduje Bank Światowy, a konkretne rozwiązania, które chcemy wprowadzić, nawiązują do znanych w krajach anglosaskich pre-packów i uproszczonych postępowań sądowych – mówi Maciej Geromin.
Również i prawnicy praktycy pozytywnie oceniają propozycję wprowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego.
– Przedsiębiorca, który znajduje się na krawędzi upadłości, albo którego płynność finansowa jest zagrożona, nie powinien być od razu traktowany jako osoba nieumiejąca zarządzać firmą lub nieuczciwa. Tym bardziej że obecnie zarządy spółek coraz częściej decydują się na wszczynanie procesów restrukturyzacyjnych – przyznaje adwokat Łukasz Mróz.

Zmiany w upadłościowym

Przygotowane zostały też założenia do ustawy nowelizującej prawo upadłościowe. Jednakże zaproponowano tam wprowadzenie tylko drobnych zmian. Przykładowo wierzyciele uzyskają możliwość wpływu na wybór zarządcy bankrutującej firmy.
Przewiduje się też wprowadzenie zmian do upadłości konsumenckiej. Oprócz jej wersji likwidacyjnej zaproponowano wprowadzenie upadłości układowej na podobnych zasadach jak te obowiązujące w sytuacji, gdy upadłym jest przedsiębiorca. Zawarcie układu z wierzycielami może okazać się korzystne dla zadłużonego konsumenta, ponieważ umożliwi zachowanie mu mieszkania, pod warunkiem że wierzyciele wyrażą na to zgodę. Natomiast przy upadłości likwidacyjnej mieszkanie dłużnika na dotychczasowych zasadach wejdzie do masy upadłości i zostanie sprzedane przez syndyka w celu pokrycia wierzytelności. W dzisiejszej wersji mieszkanie zawsze wchodzi w skład masy upadłościowej, co jest jedną z przyczyn znikomej liczby osób fizycznych zainteresowanych taką formą oddłużania.
Przygotowywana nowelizacja przepisów o upadłości konsumenckiej przewiduje też zmniejszenie kosztów tego postępowania: ma być m.in. mniej wymaganych obwieszczeń o postępowaniu, których koszty pokrywa dłużnik.
Celem prawa upadłościowego nie może być tylko szybka i sprawna likwidacja firmy