Żółwie tempo pracy polskiej Temidy podważa autorytet całego państwa - czytamy w "Pulsie Biznesu". Gazeta podkreśla, że liczne przypadki głośnych spraw karnych, gospodarczych i cywilnych trwają po kilkanaście lat.

"Puls Biznesu" zauważa, że choć ze statystyk przygotowanych przez resort sprawiedliwości na pierwszy rzut oka wynika, że efektywność funkcjonowania polskich sądów i prokuratur poprawia się powoli, acz systematycznie, to dane dotyczące najważniejszych procesów przedstawiają się znacznie gorzej.

Tak zwany średni czas postępowania w ubiegłym roku wyniósł nie 1,6 miesiąca jak cztery lata wcześniej, ale blisko 4 miesiące. Co roku więcej tego typu spraw wpływa niż jest załatwianych. Systematycznie rośnie też odsetek spraw trwających w pierwszej instancji ponad rok.

Gazeta dodaje, że przewlekłość postępowań od lat dominuje w niekorzystnych dla Polski wyrokach Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Wyrokach - które zdaniem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - Polska nie wdraża do porządku prawnego.