Ruch Palikota przeciwny rządowej propozycji legalizacji uboju rytualnego. Donald Tusk ogłosił wczoraj, że Rada Ministrów wypracowała projekt ustawy, dopuszczający ten rodzaj zabijania zwierząt w Polsce. Premier zastrzegł, że nasze przepisy będą najbardziej restrykcyjne w Unii Europejskiej pod kątem ograniczenia cierpienia zwierząt.

To nie zadowala Ruchu Palikota. Rzecznik klubu tej partii Andrzej Rozenek w stanowisku przesłanym mediom pisze, że nie istnieje żadna akceptowalna metoda uśmiercania zwierząt bez pozbawiania ich świadomości. Jak dalej czytamy, nieprawdą jest, że rezygnacja ze stosowania obrotowych klatek spowoduje złagodzenie "przeraźliwego koszmaru, jaki przeżywa nieogłuszone zwierzę, któremu podcięto gardło." Ruch Palikota wskazuje, że skoro żyjemy w cywilizowanym świecie, to nie powinniśmy zgadzać się na to by zwierzęta cierpiały z powodu zwyczajów religijnych.

Dodatkowo, politycy tej partii nie zgadzają się z argumentami ministra rolnictwa, który chce dopuścić ubój rytualny. Stanisław Kalemba argumentował, że na ewentualnym zakazie ucierpiałaby branża mięsna. Ruch Palikota przekonuje, że argumenty o rzekomym bezrobociu i stratach finansowych są "mocno przesadzone", gdyż w Polsce ubojem rytualnym zajmowało się 20 ubojni, czyli niewielka część całego sektora mięsnego. W stanowisku czytamy, że "tolerowanie okrutnego znęcania się nad zwierzętami przynosi temu sektorowi więcej szkody niż pożytku, tworząc wokół niego aurę barbarzyństwa i patologii."