Pani Anna rozpoczęła już sezon rowerowy. - Podczas ostatniego porywu wiosny wybrałam się na wycieczkę. Zwykle jeżdżę do lasu, ale wtedy było tam jeszcze mnóstwo błota – pisze czytelniczka. – Kręciłam się po małych uliczkach, ścieżkach rowerowych, chodnikach. Kiedy wracałam do domu, wjechałam pod prąd w niedużą osiedlową ulicę jednokierunkową i ktoś zwrócił mi uwagę, że kodeks drogowy też mnie obowiązuje. Uważam, że to przesada – twierdzi czytelniczka.
Pani Anna nie ma racji. Rowerzystów obowiązują przepisy kodeksu drogowego, muszą stosować się do wszystkich znaków, o ile nie ma pod nimi tabliczki informującej, że zakaz ich nie dotyczy. Jest z tym trochę kłopotu, bo odniesienia do poruszających się rowerem rozrzucone są w różnych miejscach kodeksu drogowego. Dlatego z nadchodzącą wiosną przypominamy że:
● Rowerzysta powinien poruszać się po ścieżce rowerowej, a gdy jej nie ma – po poboczu drogi. Na jezdnię wyjeżdża tylko wtedy, gdy nie ma ani ścieżki dla rowerów, ani pobocza albo jest ono w takim stanie, że nie nadaje się do jazdy. Wtedy jednak porusza się cały czas blisko prawej krawędzi pasa ruchu. Jedynie szykując się do skrętu w lewo, powinien zjechać do osi jezdni.
● W zasadzie nie wolno jeździć na rowerze po chodniku; mogą to robić jedynie osoby, którym towarzyszy dziecko młodsze niż 10 lat, albo na drodze, wzdłuż której się poruszamy, dopuszczono prędkość większą niż 50 km na godzinę, a chodnik ma szerokość przynajmniej dwóch metrów. Skorzystać z chodnika można także (z uwzględnieniem powyższych zastrzeżeń), jeśli jest zła pogoda i ograniczona widoczność. Natomiast pieszym nie wolno spacerować po ścieżce rowerowej. Jest to dozwolone tylko wtedy, gdy nie ma chodnika ani pobocza albo piesi nie mogą z nich skorzystać.
● Podczas grupowej wycieczki trzymamy się raczej jeden za drugim, ale od niedawna przepisy zezwalają na jazdę dwu osób obok siebie, jeśli nie utrudnia to ruchu innym pojazdom. Warto pamiętać, że cały czas musimy mieć przynajmniej jedną rękę na kierownicy, a nogi na pedałach. Jazda bez trzymanki grozi mandatem. Mandatem grozi również korzystanie podczas jazdy z telefonu komórkowego bez zestawu głośnomówiącego.
● Kodeks drogowy określa wyposażenie roweru. Z przodu musi być światło białe lub żółte (nie wystarczy białe światełko odblaskowe), a z tyłu czerwone (plus dodatkowo czerwone światełko odblaskowe). Jeden hamulec musi być sprawny (wystarczy staromodne „torpedo”). I uwaga: rower musi mieć dzwonek o „nieprzeraźliwym dźwięku”. Ciągle jednak nie ma powszechnego obowiązku jazdy w kasku – muszą go mieć jedynie dzieci do lat 7 wożone w specjalnych fotelikach.
● I najważniejsze! Jazda na rowerze „po piwie” jest tak samo niedopuszczalna, jak kierowanie samochodem. Jeśli rowerzysta spowoduje wypadek, będąc pod wpływem alkoholu – poniesie takie same konsekwencje jak nietrzeźwy kierowca: czeka go grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.

Podstawa prawna
Art. 11, 16, 24, 26-27, 32-33, 37, 45, 47, 49, 51, 60-63, 87, 96-98 i in. ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Kodeks drogowy (t.j. Dz.U. z 2005 r. nr 108, poz. 908 z późn. zm.).