Takie było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Komornik sądowy wszczął egzekucję przeciwko osobie fizycznej. Następnie zawiadomił sąd rejestrowy o zajęciu udziałów tej osoby w spółce. Problem jednak w tym, że osoba, przeciwko której wszczęto egzekucję, nie była nigdy wspólnikiem tego przedsiębiorstwa. Mimo to referendarz sądowy postanowił przyjąć do akt rejestrowych spółki zawiadomienie o zajęciu udziałów osoby trzeciej.

Błąd referendarza

Spółka wniosła o uchylenie postanowienia, wskazując, że referendarz nie miał żadnych podstaw, by je wydać. To zażalenie zostało opłacone, a sąd je uwzględnił. Przyznał tym samym, że decyzja referendarza była błędna. Mimo to ustalił, że każdy z uczestników postępowania ma ponieść koszty związane ze swoim udziałem w sprawie. Rozstrzygnięcie to, w zakresie kosztów, zostało zaskarżone przez spółkę.
Wskazywała, że skoro czynności sądowej dokonano z naruszeniem prawa, a spółka skutecznie to wykazała, ponosząc przy tym koszty, to powinny one zostać jej zwrócone.
Sąd jednak argumentował, że zgodnie z art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. f ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2010 r. nr 90, poz. 594 ze zm.) stronie zwraca się z urzędu całą uiszczoną opłatę od skargi na orzeczenie referendarza sądowego w razie jej uwzględnienia z powodu oczywistego naruszenia prawa i stwierdzenia tego naruszenia przez sąd. Sąd nie dopatrzył się jednak spełnienia tych przesłanek.
W efekcie przedsiębiorstwo wniosło skargę konstytucyjną. Wskazywało, że przepis uzależnia prawo do zwrotu kosztów sądowych nie tylko od faktu uwzględnienia skargi, lecz – dodatkowo – od stwierdzenia przez sąd, rozpoznający skargę na orzeczenie referendarza, że zapadło ono z oczywistym naruszeniem prawa. To dodatkowe kryterium prowadzi do sytuacji, w której pewnej części orzeczeń stronom nie opłaca się skarżyć mimo ich wadliwości, ze względu na ryzyko, że koszty zażalenia nie zostaną zwrócone.

Bezpieczeństwo obrotu

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. f ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zakresie, w jakim nie przewiduje zwrotu z innego powodu niż oczywiste naruszenie prawa, jest niezgodny z konstytucją.
Trybunał przyjął za bezsporne, że w interesie publicznym jest, aby dane zawarte w Krajowym Rejestrze Sądowym odpowiadały rzeczywistości. Skarga na czynność referendarza, złożona w związku z dokonaniem przez niego wpisu niezgodnego z rzeczywistością, ma na celu odwrócenie skutków błędnego orzeczenia. Działanie to leży więc w interesie wymiaru sprawiedliwości, jak również służy zapewnieniu bezpieczeństwa obrotu gospodarczego.
– Tymczasem skutkiem zakwestionowanego przepisu, który uzależnia zwrot opłaty od skargi na orzeczenie referendarza od stwierdzenia przez sąd oczywistego naruszenia prawa, jest stan niepewności co do ekonomicznego bilansu podejmowanych czynności procesowych – wyjaśnił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Zbigniew Cieślak.
Obowiązujące przepisy godzą więc w prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej, zgodnie z wymogami sprawiedliwości i jawności.
Wyrok jest ostateczny, a przepisy przestaną obowiązywać po ogłoszeniu jego sentencji w Dzienniku Ustaw.

ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 marca 2013 r., sygn. akt SK 30/09.