Paralizatory dla strażników. Jest zgoda rządu na zmianę przepisów, dzięki którym strażnicy miejscy, czy leśni będą mogli używać tej groźnej broni. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opracowało projekt ustawy na wniosek samych strażników. Funkcjonariusze chcą używać paralizatorów w wielu sytuacjach zamiast broni palnej.

Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak uspokaja, że straże będą mogły korzystać z paralizatorów tylko w szczególnych sytuacjach najczęściej, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie.

Nie oznacza to, że strażnicy leśni będą je stosować wobec grzybiarzy, a sokiści wobec zwykłych pasażerów.

Według proponowanych przepisów, paralizatorami mogliby się posługiwać funkcjonariusze BOR, ABW, Straży Ochrony Kolei i strażnicy parlamentarnej Straży Marszałkowskiej. Jak przekonuje Małgorzata Woźniak paralizatory mogą być przydatne w pracy także państwowych straży: łowieckiej, rybackiej i leśnej. Strażnicy leśni wskazują, że mogliby je stosować na przykład wobec dzikich chorych zwierząt.

Małgorzata Woźniak podkreśla, że paralizatory są używane od dłuższego czasu przez policję. Nowe modele tej broni pozwalają na krótkotrwałe rażenie prądem, aby nie zagrażało to życiu obezwładnianej osoby. Paralizatory te rejestrują też czas ich użycia, a przez to można lepiej kontrolować, czy ten środek przymusu bezpośredniego nie jest nadużywany - przekonuje MSW.

Uprawnienia do stosowania paralizatorów według nowych zapisów straciliby funkcjonariusze Straży Więziennej.