W tytułach egzekucyjnych powinny znajdować się numery PESEL lub KRS, które pozwolą na jednoznaczną identyfikację dłużnika. PiS przygotował projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, która ma uchronić obywateli przed bezprawną egzekucją komorniczą.

Taki przypadek spotkał mieszkankę Sochaczewa Danutę Bińkowską, której w ubiegłym roku komornik zajął oszczędności zdeponowane w dwóch bankach, zamiast wyegzekwować je od właściwej osoby, o tym samym imieniu i nazwisku. Dzięki zainteresowaniu dziennikarzy oraz polityków poszkodowana odzyskała pieniądze wraz z odsetkami. Zwrócił je samorząd komorniczy. Poseł Przemysław Wipler podkreślił, że jest to honorowe rozwiązanie, które jednak nie załatwia problemu bo egzekucje "na bliźniaka", czyli zabieranie pieniędzy innym osobom o tym samym nazwisku co dłużnik zdarzają się często. Poseł zauważył, że zaczął o tym informować nawet samorząd komorniczy.

Zdaniem posła Wiplera, w sprawie Danuty Bińkowskiej uwidoczniły się problemy wielu osób krzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości i złe prawo. Wszyscy odsyłali poszkodowaną do sądu gdzie wyjaśnienie sprawy trwałoby 4-5 lat. Dzięki zaangażowaniu polityków i dziennikarzy wszystko udało się załatwić niemal do końca w ciągu dwóch tygodni.

Poseł Maciej Małecki uważa, że w sprawach takich jak Danuty Bińkowskiej państwo powinno bronić słabszej strony, zwłaszcza kiedy jest w sposób oczywisty niewinna.
To przykład niewłaściwego prawa i tego, jak silni - komornik, pełnomocnik wierzyciela i banki - wykorzystali swoją pozycję wobec osoby bezbronnej - dodał poseł PiS.
Posłowie podkreślili, że nadal oczekują na informacje na temat podobnych spraw od Komisji Nadzoru Finansowego, samorządu komorniczego i Związku Banków Polskich. Danuta Bińkowska podziękowała za pomoc dziennikarzom z różnych mediów, politykom, ministrowi sprawiedliwości, izbie komorniczej a także przedsiębiorcy z Jeleniej Góry, który chciał dać jej pieniądze a sam zmagać się z komornikiem.