UOKiK proponuje, aby za udział w kartelu sankcje ponosiła nie tylko sama firma, lecz także jej menedżerowie. Urząd będzie mógł ich ukarać karą niemal 2 mln zł (500 tys. euro). Problem w tym, że nie nastąpi to według procedur karnych, lecz administracyjnych.
Wątpliwości ekspertów budzi więc to, że UOKiK skupi w swym ręku uprawnienia dochodzeniowe, oskarżycielskie i orzecznicze. Znaków zapytania jest więcej, m.in. czy takie kary będzie można nakładać tylko na właścicieli, członków zarządu, czy także na członków rad nadzorczych lub dyrektorów sprzedaży.
Projekt zmian w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów zaakceptował już rząd, teraz zajmą się nimi parlamentarzyści.

W Europie inaczej

– Istotne wątpliwości budzi propozycja nakładania tak znaczących kar w postępowaniu administracyjnym. W większości krajów europejskich przyjęto w takich wypadkach odpowiedzialność opartą na prawie karnym lub prawie wykroczeń – zwraca uwagę adwokat Tomasz Fiałek z Deloitte Legal Pasternak, Korba i Wspólnicy.
Deloitte Legal przeanalizowała podobne regulacje w 14 krajach europejskich. Okazało się, że w 10 z nich odpowiedzialność osób fizycznych reguluje prawo karne. We Francji organ administracyjny ma obowiązek zawiadomić o podejrzeniach organy ścigania. Tylko w czterech państwach (w Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Bośni i Hercegowinie) kary nakłada sam regulator.
Przy tym – wskazują prawnicy – przepisy niemieckie tylko pozornie są podobne do propozycji UOKiK. Tam odpowiedzialność wynika z kodeksu wykroczeń administracyjnych, który oparty jest na zasadach prawa karnego. Z kolei w Holandii odpowiedzialność menedżerów wprowadzono w 2007 r. i wciąż są wątpliwości, kto może być nią objęty (np. ustalono, że nie są to członkowie rad nadzorczych).

Samooskarżenie

Paradoksalnie propozycje karania menedżerów mogą też utrudnić walkę z kartelami. Bo menedżerowie na etapie badania sprawy przez UOKiK nie będą chętni do współpracy, obawiając się przyszłych konsekwencji.
– Osoby zobowiązane do współpracy z urzędem przy ujawnianiu okoliczności naruszeń prawa konkurencji mają dostarczać dowodów, które mogą być wykorzystane w celu stwierdzenia ich osobistej odpowiedzialności. W polskim prawodawstwie nie ma rozwiązań, które nakładają na osobę obowiązek samooskarżenia. Kodeks postępowania karnego gwarantuje wręcz prawo odmowy zeznań, które szkodzą osobie je składającej – wskazuje Joanna Dudek, partner kancelarii Deloitte Legal.
– Wprowadziliśmy zmiany, które mają zagwarantować poszanowanie praw menedżerów. Każdy z nich ma zagwarantowane prawo do obrony – zgodnie z zasadą domniemania niewinności. Menedżer będzie mógł także skorzystać z programu leniency. Natomiast w przypadku gdy nie zgodzi się z naszym rozstrzygnięciem, będzie mógł odwołać się do sądu – uspokaja Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
I zapewnia, że nie będzie automatyzmu w karaniu osób fizycznych.
– Wysokość kary będzie adekwatna do przewinienia, uwzględniająca zarobki i możliwości finansowe menedżera i weryfikowana przez sąd – dodaje.