Obniżenia niektórych opłat komorniczych domagają się posłowie Ruchu Palikota. Przygotowali projekt nowelizacji ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, którym zajął się wczoraj rząd. Wprawdzie dopatrzył się w przedstawionym projekcie wielu wad, ale uznał, że Sejm powinien prowadzić nad nim dalsze prace, aby niedociągnięcia wyeliminować.
Posłowie RP chcą, aby komornicy pobierali znacznie niższe opłaty wówczas, gdy zabezpieczając roszczenia, dokonują zajęcia (wtedy opłata wyniosłaby 2 proc. roszczenia) albo prowadzą egzekucję z określonych składników mienia dłużnika (3 proc. roszczenia).
Do tych szczególnych przedmiotów łatwo poddających się egzekucji posłowie proponują zaliczyć m.in. rachunek bankowy dłużnika, jego wynagrodzenie za pracę, świadczenia z ubezpieczenia społecznego oraz zasiłki dla bezrobotnych.
Obniżenie wysokości wybranych opłat egzekucyjnych projektodawcy tłumaczą znikomym nakładem wykonywanej przy tym pracy komornika: często wystarczy mu w tych sytuacjach dostęp do internetu. Pozostałe opłaty zgodnie z propozycją miałyby pozostać na dotychczasowym poziomie. Taka reforma wysokości opłat ma się przyczynić do podniesienia skuteczności egzekucji roszczeń.
Projekt krytykuje natomiast Krajowa Rada Komornicza. W jej opinii propozycje nie uwzględniają zasad postępowania egzekucyjnego i sposobów pokrywania kosztów egzekucji.
– Jedynym źródłem finansowania aparatu egzekucji sądowej są opłaty egzekucyjne – wskazuje Rafał Fronczek, prezes KRK.
– Nie są to należności za wykonanie określonej czynności, np. zabezpieczenia lub przeprowadzenia egzekucji, ale stanowią również środki na utrzymanie kancelarii komorniczych i finansowanie postępowań nieskutecznych, w których dłużnik z uwagi na swoją sytuację majątkową nie zapłaci kosztów.
Dlatego pobrana przez komornika opłata sądowa w jednej sprawie często musi służyć pokrywaniu wydatków za całą działalność kancelarii. Dotyczy to również np. pokrycia kosztów skomplikowanych spraw wymagających znacznego nakładu pracy, z których jednak komornik nie uzyskał opłaty, bo egzekucja okazała się bezskuteczna – dodaje Fronczek.
Zwraca też uwagę, że zaproponowane zmiany ograniczają zdolność sądowych organów egzekucyjnych do stosowania przymusu w celu wykonania orzeczeń sądów i innych tytułów wykonawczych. Jego zdaniem może to spowodować dalsze pogorszenie stanu egzekucji sądowej, a wręcz zagrozi katastrofą w zakresie ściągalności zaległości.

Etap legislacyjny
Projekt zaakceptowany przez rząd