Przyjęcie przez premiera sprawozdania Andrzeja Seremeta to kolejny akt zaufania w to, że możliwa jest "samonaprawa" środowiska prokuratorskiego - uważa szef PSL Janusz Piechociński. Krytykuje natomiast wniosek o TS dla Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego.

"Ja przyjmuję tę decyzję z optymizmem. Mam nadzieję, że wzmocniony tą decyzją prokurator generalny i środowisko prokuratorskie zrozumie, że to jest kolejny akt zaufania, że jest możliwa samonaprawa tego środowiska, bez kolejnej ingerencji czy interwencji politycznej" - powiedział Piechociński na środowej konferencji prasowej w Lublinie.

Piechociński zaznaczył, że wdrożony niedawno nowy model funkcjonowania prokuratury, która stała się niezależna, "wymaga bardziej konsekwentnych działań samego środowiska prokuratorskiego".

"Ja apeluję do samego środowiska i prokuratorskiego, i sędziowskiego, żeby te mechanizmy naprawcze, reformujące, podnoszące skuteczność, nie były tylko powinnością tych, którzy są ustawodawcami i uchwalą jakieś rozwiązania. Obok tego, że się uchwali jakieś rozwiązanie, jeszcze trzeba tę literę i ducha prawa przenieść do codziennej praktyki. Myślę, że w tym obszarze nie tylko nasz aparat sądowniczy, nie tylko aparat prokuratorski, ma dużo do zrobienia" - powiedział Piechociński.

Zapytany o to, czy PSL poprze wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, Piechciński odpowiedział: "Skoro premier nawet z oddali, z Brukseli, mówił, że ma dużo dystansu, to chcę powiedzieć, że w stosunku do premiera Tuska mam jeszcze o kilka kilometrów dystansu więcej".

Jego zdaniem ten wniosek "nakręca radykalizm na szczytach polityki".

"To jest bardzo poważny zarzut - stawianie przed Trybunałem Stanu - a jednocześnie to jest wielki impuls do kolejnej odsłony dramatycznej w swoim wymiarze walki politycznej, która będzie się przenosić w przestrzeń społeczną. My tego nie chcemy. Trzeba dzisiaj koncentrować racjonalne działania polityki na rozwiązywaniu problemów, a nie ich kreowaniu. Ten wniosek to jest podniesienie gorączki życia społecznego i politycznego w Polsce do stanów niebywałych dotąd" - dodał Piechociński.

W środę premier przyjął sprawozdanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z działalności prokuratury w 2011 r. Piechociński wyraził nadzieję, że decyzja premiera jest szansą na skuteczniejsze niż dotąd działania w reformowaniu prokuratury.