Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni poinformował w środę w Brukseli, że Polska uniknie kar za niewdrożenie dyrektyw telekomunikacyjnych i dyrektywy audiowizualnej. KE chciała kary ok. 224 tys. euro dziennie od wyroku do czasu wdrożenia przepisów.

Boni spotkał się we wtorek w Brukseli m.in. z komisarz UE ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes.

"Przedstawiłem informacje dotyczące wdrażania dyrektyw związanych z telekomunikacją i dyrektywą audiowizualną. W przypadku tej drugiej prawo zostało przyjęte, zaakceptowane przez Senat i jest już przesłane do podpisu prezydenta. Prawo telekomunikacyjne wróci na chwilę do parlamentu i myślę, że będzie zaakceptowane. To oznacza, że nie będziemy karani" - powiedział polskim dziennikarzom w Brukseli Boni.

Dodał, że trwa wymiana dokumentów między Komisją Europejską a Trybunałem Sprawiedliwości UE. "Myślę, że do końca listopada wszystkie sprawy formalne zostaną wyjaśnione" - zaznaczył.

Komisja Europejska w maju pozwała Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości UE ws. dwóch dyrektyw unijnego pakietu prawa telekomunikacyjnego z 2009 r. Za jego pomocą KE chce wymusić przejrzystość rynku telekomów, poprawić jakość ich usług i ułatwić klientom zmianę operatora (w ciągu jednego dnia z zachowaniem numeru). Termin wdrożenia pakietu minął 25 maja zeszłego roku.

Ponadto w czerwcu Polska została pozwana za niewdrożenie przepisów o tzw. usługach na żądanie z dyrektywy o usługach audiowizualnych. Chodzi o zobowiązanie dostawców takich usług do ochrony widzów, przede wszystkim dzieci, przed ukrytymi reklamami lub przed treściami nawołującymi do nienawiści.

W obu sprawach KE zaproponowała dzienną karę pieniężną dla Polski w wys. po ok. 112 tys. euro od dnia wyroku Trybunału UE, do czasu wdrożenia przepisów.

Z Brukseli Julita Żylińska