– Dostałem 200 zł mandatu i cztery punkty karne za niebieskie światła postojowe. Jednak nigdzie w kodeksie drogowym nie jest powiedziane, jaki kolor powinny one mieć – skarży się nasz czytelnik z Łodzi, kierowca opla vectry.
– Poza tym takie auto już kupiłem – zaznacza.
Rzeczywiście na temat koloru świateł postojowych kodeks drogowy milczy, ponieważ jest to określone w rozporządzeniu ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz.U. z 2003 r. nr 32, poz. 262 z późn. zm.).
– A dokładnie w załączniku nr 6 do tego rozporządzenia. Z zamieszczonej w nim tabeli wynika, że światła postojowe (pozycyjne) powinny mieć barwę białą z przodu i czerwoną z tyłu – tłumaczy Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego.
– Rozporządzenie to powołuje się również na regulaminy homologacyjne ONZ, w których zdefiniowano wymagane parametry poszczególnych świateł, w tym także ich barwę. Pola tolerancji barw stosowanych w światłach samochodowych zdefiniowano w Regulaminie nr 48 ONZ – tłumaczy ekspert.
Natomiast Marek Wasiak z biura ruchu drogowego Komendy Głównej Policji zauważa, że nie jest istotny kolor osłony światła.
– Są modele samochodów, które mają osłony reflektora w kolorze dopasowanym do karoserii. Nie ma to znaczenia, ponieważ liczy się, by żarówka w zestawieniu z reflektorem dawała wymagane światło – wyjaśnia policjant.
Czytelnika nie tłumaczy to, że takie, a nie inne reflektory były już zamontowane w aucie, które kupił. Taki pojazd nie powinien być dopuszczony do ruchu podczas przeglądu okresowego.
Jednak pretensje kierowca powinien mieć nie tylko do stacji kontroli pojazdów, lecz także do stróżów prawa. Co prawda za niewłaściwie świecące światła drogówka rzeczywiście może nałożyć mandat w wysokości do 500 zł, to jednak kierowca nie powinien dostać za to dodatkowo punktów karnych.
– Taką sankcję można by nałożyć na osobę, która w niewłaściwy sposób używa świateł, np. jedzie bez włączonych. Punktów nie daje się za niespełnienie warunków technicznych – przyznaje Mariusz Wasiak z KGP.