Przepisy ograniczające rekompensaty za grunty wywłaszczane pod budowę dróg są zgodne z ustawą zasadniczą – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem RPO zasady wywłaszczania są niesprawiedliwe, bowiem osoby, które utraciły domy i grunty w związku z rozbudową sieci dróg, dostają rekompensatę, która nie odzwierciedla wartości rynkowej nieruchomości.
Wniosek w sprawie zbadania konstytucyjności przepisów pozwalających na przejęcie nieruchomości pod drogi złożył rzecznik praw obywatelskich. Jego zdaniem zasady wywłaszczania są niesprawiedliwe, bowiem osoby, które utraciły domy i grunty w związku z rozbudową sieci dróg, dostają rekompensatę, która nie odzwierciedla wartości rynkowej nieruchomości. Ponadto decyzja o przejęciu, nawet wadliwa, jest – w ocenie RPO – nie do podważenia.
„Przyznanie odszkodowania w wysokości wartości rynkowej nieruchomości co do zasady powinno umożliwić wywłaszczonemu nabycie na lokalnym rynku nieruchomości o parametrach zbliżonych do nieruchomości wywłaszczonej” – wskazuje RPO w uzasadnieniu wniosku do TK.
Obecne regulacje tego nie gwarantują. Zakwestionowany przez RPO par. 36 ust. 1 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego (Dz.U. z 2004 r. nr 207, poz. 2109) określa, że właściciel wywłaszczonej nieruchomości może dostać rekompensatę według cen uzyskiwanych ze sprzedaży gruntów zajętych pod drogi. Tyle że takie grunty nie podlegają swobodnemu obrotowi i ich ceny są znacznie niższe.
RPO uważa, że właściwy sposób wyceny znajduje się w ustawie o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 1997 r. nr 115, poz. 741 z późn. zm.). Ustawa rozstrzyga bowiem, że podstawę ustalenia odszkodowania stanowi wartość rynkowa ziemi, a to pozwala wyliczyć godziwą rekompensatę.

Trybunał już orzekał o wywłaszczanych:
● wywłaszczenie nieruchomości pod budowę dróg na własność państwa lub jednostek samorządu terytorialnego jest zgodne z konstytucyjną zasadą wywłaszczania nieruchmości na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem (sygn. akt P 5/99);
● wywłaszczenie na cele drogowe to działanie dla dobra wspólnego (sygn. akt SK 1/02);
● celem ustawy było uproszczenie procedur przygotowywania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych (sygn. akt K 23/05);
● odejście od pełnej ekwiwalentności odszkodowania było usprawiedliwione celem wprowadzonej regulacji (sygn. akt SK 11/02).



Zakwestionowany przepis obowiązywał co prawda tylko do 25 sierpnia 2011 r. Jednak RPO uważa, że poprzednia regulacja mimo jej uchylenia będzie stosowana przez sądy rozpoznające skargi na decyzje o odszkodowaniu zapadłe w trakcie jej obowiązywania.
RPO podważył też konstytucyjność art. 31 ust. 1 oraz ust. 2 tzw. ustawy drogowej (Dz.U. z 2008 r. nr 193, poz. 1194 z późn. zm.). Zgodnie z nim nie można stwierdzić nieważności decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej i jej uchylić, jeżeli wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji wpłynął po 14 dniach od dnia, w którym stała się ona ostateczna, a inwestor rozpoczął budowę drogi. Takie ograniczenie miało na celu sprawne pozyskiwanie nieruchomości pod budowę dróg publicznych, ale jednocześnie – zdaniem RPO – narusza prawo do sądu. Chodzi tu o decyzje obarczone najcięższą wadą, które są nie do cofnięcia.
Na rozprawie przed TK wypowiedzieli się przedstawiciele prezesa RM i Sejmu. Ich zdaniem przepisy nie są krzywdzące. W ocenie premiera problemem byłoby dopiero uznanie niekonstytucyjności tych regulacji. Jego pełnomocnik przywołał stanowisko sądów administracyjnych, wedle którego niedopuszczalny jest zwrot byłemu właścicielowi nieruchomości wywłaszczonej pod budowę drogi po jej wybudowaniu. A zatem decyzja ta jest nieodwracalna. Jeżeli jednak można by wrócić do stanu sprzed wywłaszczenia, to również właściciel musiałby zwrócić państwu odszkodowanie. A to „naraża dotychczasowego właściciela na długotrwałe i skomplikowane postępowanie administracyjne”.
Trybunał orzekł, że przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą. Miały one ułatwić budowę dróg ze środków UE. A ograniczenie praw wywłaszczanych jest uzasadnione tym, że nieusunięcie choćby jednej nieruchomości powoduje unicestwienie całej inwestycji. Drogi zaś budowane są w interesie wszystkich obywateli, także tych wywłaszczanych. Trybunał uznał, że określone w rozporządzeniu „słuszne odszkodowanie” za ziemię powinno być związane z jej wartością, co nie oznacza, że za każdym razem ma jej odpowiadać.
– Ustawodawca nie przyznał bowiem pełnego odszkodowania, lecz słuszne – podkreśliła sędzia sprawozdawca Małgorzata Pyziak-Szafnicka.
Zdanie odrębne zgłosił sędzia Wojciech Hermeliński.

ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 16 października 2012 r., sygn. akt K 4/10.