Przepis wyznaczający roczny okres przedawnienia dochodzenia o odszkodowanie w razie bezpodstawnego aresztu jest zgodny z konstytucją - orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny przy jednym zdaniu odrębnym.

Trybunał badał skargę Henryka C. na artykuł Kodeksu postępowania karnego wprowadzający roczny okres przedawnienia roszczeń o zadośćuczynienie i odszkodowanie od skarbu państwa w przypadku bezpodstawnego aresztowania. Autor skargi przywoływał artykuły gwarantujące nietykalność i wolność człowieka oraz równość wobec prawa. Wskazywał też, że w przypadku bezprawnego wyrządzenia przez organy publiczne innych szkód niż pozbawienie wolności terminy dochodzenia odszkodowania są dłuższe.

Henryk C. został zatrzymany w lipcu 2000 roku i aresztowany na trzy miesiące. Rozpatrując skargę na areszt sąd zamienił go na dozór policyjny. W 2002 r. sąd pierwszej instancji uznał C. za winnego zarzucanego mu przestępstwa; w apelacji C. został uniewinniony. W 2006 r. złożył pozew o odszkodowanie i zadośćuczynienie od skarbu państwa. W czerwcu 2008 r. sąd oddalił pozew, uznając, że termin jego złożenia minął w lipcu 2004 r. Zaskarżony wyrok oddalający wniosek utrzymał sąd apelacyjny.

Do skargi Henryka C. przyłączył się RPO przywołując konstytucyjny przepis przyznający każdemu prawo do wynagrodzenia szkody wyrządzonej mu przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej.

Uzasadniając wyrok Trybunału sędzia Mirosław Granat wskazał, że prawo do odszkodowania za bezprawne pozbawienie wolności - choć ma podstawę w konstytucji - nie ma charakteru absolutnego, może być ograniczane. Zaznaczył, że prawo do odszkodowania nie zwalnia od terminowego dochodzenia roszczenia.

Według Trybunału długość okresów przedawnienia nie może być badana pod kątem zasady równości wobec prawa, a termin przedawnienia może być różnie wyznaczany w różnych sprawach.

TK orzekł też, że kwestionowana regulacja nie narusza istoty prawa do odszkodowania, ponieważ można go dochodzić nawet po upływie rocznego terminu - złożenie roszczenia po terminie nie zamyka drogi do dochodzenia roszczenia. Sąd rozpoznający sprawę o odszkodowanie nie może jej z urzędu odrzucić ze względu na przedawnienie, musi dokonać oceny danego przypadku, uwzględniając wszystkie okoliczności sprawy - podkreślił TK.

Zaznaczył, że roszczenie powstaje w chwili uchylenia aresztu, dopuszczalne jest więc wystąpienie o odszkodowanie i zadośćuczynienie jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku w sprawie karnej, w której areszt zastosowano.

TK zwrócił też uwagę na problem związany z rolą i udziałem RPO. Według TK rzecznik "nie może naprawiać braków skargi konstytucyjnej", rozszerzać zakresu skargi i dodawać argumentów wykraczających poza te, których użył skarżący.

Zdanie odrębne złożyła sędzia Teresa Liszcz. Według niej zaskarżony przepis wprowadzający roczny termin dochodzenia roszczeń z tytułu niewątpliwie niesłusznego aresztowania jest niezgodny z artykułem konstytucji przyznającym każdemu bezprawnie pozbawionemu wolności prawo do odszkodowania.

Mianem paradoksu określiła, że roszczenie "z tytułu naruszenia tak fundamentalnego prawa jak wolność osobista" jest chronione słabiej niż dochodzenie wszelkich innych roszczeń za szkody powstałe wskutek bezprawnych działań organów publicznych.

Liszcz miała też inne zdanie na temat roli RPO w postępowaniu. Według sędzi RPO bierze udział w postępowaniu po to, by bronić praw i wolności konstytucyjnych, a nie "po to, żeby dorzucić do sprawy jakiś argument".

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest ostateczny i nie podlega zaskarżeniu.