Poseł Ruchu Palikota Michał Kabaciński powiedział na czwartkowej konferencji w Sejmie, że pokrzywdzeni klienci firmy Amber Gold powinni uzyskać pomoc prawną od resortu sprawiedliwości.

"Zajmujemy się synem premiera i samym premierem, a zapominamy o klientach, którzy są opuszczeni. Otrzymuję dziesiątki telefonów od ludzi, którzy zaufali Amber Gold. A teraz nie wiedzą, co mają zrobić, nie wiedzą, jak ma wyglądać ich dalsza droga prawna" - mówił Kabaciński.

Według posła RP minister sprawiedliwości powinien powołać zespół, który się zajmie pomocą prawną dla klientów Amber Gold. "Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ramach rekompensaty ci ludzie mogli zadzwonić do ministerstwa i uzyskać pomoc prawną" - dodał.

W konferencji Ruchu Palikota wziął udział karnista prof. Piotr Kruszyński, którego zdaniem pokrzywdzeni klienci powinni rozważyć pozew zbiorowy.

"Moim zdaniem byłaby podstawa, by wytoczyć proces zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa. (...) Trzeba byłoby wskazać związek przyczynowy między zaniechaniami organów państwowych a powstałą szkodą" - wyjaśnił Kruszyński.

Kancelaria Dobrzyniecki and Partners Law Office LLP przygotowuje w imieniu pokrzywdzonych przez Amber Gold pozew zbiorowy przeciw Skarbowi Państwa. Domaga się odszkodowania za zaniechania instytucji państwowych - poinformowała kancelaria w poniedziałek. Z kolei Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy przygotowuje pozew zbiorowy przeciw spółce Amber Gold.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

W czwartek w związku ze sprawą Amber Gold odbyło się posiedzenie Komitetu Stabilności Finansowej, w którym uczestniczyli premier, minister sprawiedliwości, prokurator generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich. Premier Donald Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej oceniał, że służby państwowe, w tym KNF, zadziałały zgodnie z procedurami w tej sprawie.

Zwrócił jednak uwagę na dość "pasywną rolę" niektórych prokuratorów i sędziów.