TVP bez reklam, samoopodatkowanie się prywatnych nadawców, stworzenie Funduszu Misji Publicznej - to niektóre z rozwiązań branych pod uwagę w ramach prac nad projektem nowej ustawy medialnej - powiedział w czwartek minister kultury Bogdan Zdrojewski.

"Decyzja, który wariant wybrać, prawdopodobnie zapadnie w ciągu kilku tygodni" - powiedział dziennikarzom szef MKiDN.

Zaznaczył, że "w chwili obecnej trudno powiedzieć, który projekt ma większą realność, dlatego że te obliczenia mają swoją dynamikę".

"Staramy się znaleźć rozwiązania krótkoterminowe, czyli pomocy TVP w realizacji misji, które to pomysły dadzą szansę na zamknięcie tego roku z bilansem, jeżeli ujemnym, to niedużym ujemnym" - mówił.

Przyszłość mediów publicznych była także tematem czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu, zwołanego na wniosek PiS.

Jak tłumaczyła Barbara Bubula (PiS), posłowie tej partii wnioskowali o zwołanie posiedzenia komisji "w poczuciu obowiązku", bo media publiczne to "dobro narodowe, którego stan świadczy o jakości państwa i o funkcjonowaniu najważniejszych instytucji życia społecznego". Jak oceniła, pogłębiający się, trwający latami kryzys finansów tych mediów stanowi realne zagrożenie dla ich istnienia, tymczasem trwa "negatywna bezczynność rządu w przedstawieniu Sejmowi odpowiednich, nowych, jasnych rozwiązań".

Uczestniczący w posiedzeniu wiceszef MKiDN Piotr Żuchowski powiedział, że obecnie trwają rozmowy między resortami kultury oraz administracji i cyfryzacji a kancelarią premiera o systemowej zmianie funkcjonowania i finansowania mediów publicznych. Także on zaznaczył, że wiążące decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

"Póki nie będzie końcowych decyzji, w jakim kierunku idziemy, ja nie mam uprawnienia, by publicznie te propozycje nazywać" - dodał. Zaznaczył jednak, że w trakcie prowadzonych rozmów nie są uwzględniane wątki dotyczące łączenia mediów regionalnych czy ich prywatyzacji.

Zaznaczył, że obecnie minister kultury skupia się na tym, by finansowo zasilać media publiczne za pośrednictwem podległych mu instytucji, takich jak Narodowy Instytut Audiowizualny, Narodowe Centrum Kultury, Instytut Książki, Polski Instytut Sztuki Filmowej, czy Instytut Teatralny.

Żuchowski podkreślił, że w ostatnim czasie MKiDN wyasygnowało 9 mln zł na programy realizowane lub emitowane przez media publiczne. Wymienił wśród nich m.in. programy TVP - "Wszystko o kulturze" (1,5 mln zł) i "Kultura głupcze" (930 tys. zł).

"To była realna, konkretna, zgodna z polskim prawem w zakresie finansów publicznych pomoc" - podkreślił.

W posiedzeniu komisji uczestniczył też dyrektor generalny MSP Grzegorz Borowiec (Telewizja Polska, Polskie Radio i rozgłośnie regionalne są jednoosobowymi spółkami Skarbu Państwa). Jak ocenił, obecny poziom publicznego finansowania mediów publicznych jest "bez wątpienia" niewystarczający i nie pozwala na realizację misji. Zaznaczył jednak, że ministerstwo skarbu ma umiarkowany sposób oddziaływania na te spółki i nie jest kluczowe, jeżeli chodzi o określanie kształtu mediów i ich zadań.

Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Graboś przypomniał, że w marcu minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zadeklarował, że projekt dotyczący mediów publicznych i ich finansowania będzie gotowy do końca sierpnia.

"Trudno więc otwierać debatę, jeżeli nie mamy jeszcze gotowego projektu. Poczekajmy jeszcze" - powiedział.

Posłowie PiS przedstawili w czwartek projekt dezyderatu komisji kultury, w którym miałaby ona domagać się m.in. szybkiego przedłożenia Sejmowi projektu ustawy o finansowaniu mediów publicznych. Komisja zajmie się projektem prawdopodobnie na kolejnym posiedzeniu.

Pod koniec czerwca list do polityków w sprawie finansowania mediów publicznych wystosowali prezes TVP Juliusz Braun i PR Andrzej Siezieniewski. Podkreślili w nim, że udział środków publicznych w finansowaniu publicznych nadawców jest w Polsce najniższy w Europie, co uniemożliwia im właściwe realizowanie ich misji, a stan taki nie jest zgodny ani z polskim prawem, ani ze standardami europejskimi.

Rok 2011 TVP zamknęła stratą w wysokości 88 mln zł, a plan na ten rok przewiduje stratę rzędu 60 mln zł. Przychody spółki z abonamentu z roku na rok maleją - w 2007 r. było to 515 mln zł, w roku ubiegłym - 205 mln zł (to tylko 13 proc. budżetu telewizji).

W podobnej sytuacji jest Polskie Radio, które w ub.r. z abonamentu otrzymało 131,7 mln zł (52,7 proc. przychodów spółki); to o ponad 25 mln zł mniej niż w roku 2010 i o ponad 40 mln zł mniej niż w roku 2009. Prezes PR Andrzej Siezieniewski w maju na posiedzeniu senackiej komisji kultury i środków przekazu szacował, że ten rok spółka zamknie stratą w wysokości 25 mln zł, a przyszły nawet 40 mln zł, co może skutkować utratą płynności finansowej.

Według dziś obowiązującego prawa na realizację misji publicznej przez publiczną telewizję i radiofonię przeznaczane są środki z abonamentu, który opłaca się za używanie odbiorników rtv. Przyjęto domniemanie, że odbiornika używa każda osoba, która posiada takie urządzenie w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu.

Na ok. 13 mln gospodarstw domowych abonament regularnie płaci obecnie niespełna milion; regularnie płacących odbiorców instytucjonalnych jest zaledwie 175 tys. Zidentyfikowane zaległości Polaków z tytułu nieopłacania abonamentu rtv sięgają 2,1 mld zł. Według wyliczeń KRRiT ustawowe zwolnienia niektórych grup społecznych z płacenia abonamentu zmniejszyły dochody z jego tytułu o ok. 650 mln zł rocznie.