Korporacja radcowska właśnie uchwaliła swój sprzeciw wobec noweli kodeksu postępowania karnego.

Pomoc prawna świadczona przez radcę prawnego wykonującego zawód w ramach stosunku pracy nie może polegać na występowaniu w charakterze obrońcy w postępowaniu karnym. Tak brzmi przepis, który znalazł się w ministerialnym projekcie nowelizacji kodeksu postępowania karnego i niektórych innych ustaw. Ma zostać dodany do ustawy o radcach prawnych.

Sztuczny podział

Jego treść wywołała oburzenie wśród wielu radców, którzy generalnie pozytywnie oceniają projekt noweli, poszerzający ich uprawnienia.

– Realizacja tego przepisu doprowadziłaby do tego, że zawarcie każdej umowy o pracę spowodowałoby powstanie bardzo trudnej sytuacji – ostrzega Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.

W tej sprawie odbyło się w środę posiedzenie KRRP, na którym wypracowano stanowisko dotyczące usunięcia kwestionowanego zapisu z noweli, przekazane wczoraj ministrowi sprawiedliwości.

– KRRP nie widzi powodów, dla których radca prawny zatrudniony w prywatnej spółce, choćby nawet na część etatu, a prowadzący również kancelarię w zakresie obron karnych, przez samo zawarcie umowy nie mógłby być pełnomocnikiem w zakresie obrony karnej – mówi Maciej Bobrowicz.

Wskazuje, że w projekcie noweli nie ma uzasadnienia tego zapisu, zatem trudno zrozumieć intencję jego wprowadzenia. Zdaniem radców spowodowałby on sztuczny podział środowiska na tych, którzy mają umowę o pracę, i tych, którzy wykonują działalność gospodarczą.

Opór adwokatów

Obecnie wykonywanie zawodu radcy prawnego polega na świadczeniu pomocy prawnej, z wyjątkiem występowania w charakterze obrońcy w postępowaniu karnym i w postępowaniu w sprawach o przestępstwa skarbowe. Radcowie od dłuższego czasu starają się o przyznanie im pełni praw występowania w sprawach karnych. Przekonują, że są gotowi do reprezentowania klientów w postępowaniach karnych, na aplikacji radcowskiej bowiem kładzie się duży nacisk na szkolenie w tym zakresie. Zdaniem adwokatów to za mało.

– Radcom brak warsztatu. A tego nie da się nauczyć z książek. Trzeba opanować techniki obrończe na sali sądowej, najlepiej pod ręką patrona – wskazuje Krzysztof Boszko, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.

Dodaje, że stosunek pracy całkowicie wyklucza możliwość świadczenia pomocy prawnej przez radców. Cechą obrony jest bowiem pełna niezależność. A zakres samodzielności i dochowania tajemnicy zawodowej w sytuacji pozostawania na etacie jest znacznie mniejszy niż w przypadku adwokata, któremu nie wolno pozostawać w żadnym stosunku zależności.

Adwokaci podnoszą, że bycie obrońcą w procesie karnym to nie jest świadczenie pomocy prawnej jak każde inne. Chodzi tu bowiem o obronę praw i wolności obywatelskich, kiedy jednostka staje naprzeciwko machiny państwowej i jedynym jej pomocnikiem jest prawnik.

– Tym prawnikiem jest adwokat, który ma pełną niezależność. A jego klient ma zagwarantowane, że ten, kto go broni, nie podlega żadnym wpływom – argumentuje Krzysztof Boszko.

Etap legislacyjny

Projekt