Resort sprawiedliwości nie planuje przepisów pozwalających na zmiany w obecnym kierownictwie prokuratury, a wiele z proponowanych rozwiązań wychodzi naprzeciw postulatom Prokuratury Generalnej - zapewniła w piątek rzeczniczka ministerstwa Patrycja Loose.

Resort postanowił odnieść się do niedawnych spekulacji medialnych i publicznych wypowiedzi prokuratora generalnego w sprawie kształtu zapowiadanych zmian w ustawie o prokuraturze. Loose nazywa je "rzekomymi planami" i podkreśla, że "jak dotąd żaden z materiałów roboczych przygotowywanych do prac wspólnego zespołu Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego nie uzyskał nigdy aprobaty kierownictwa resortu, ani nawet dyrekcji odpowiednich departamentów, nie przybrał też żadnej innej formy urzędowej".

Jak wynika z opublikowanych 12 czerwca na stronach Rządowego Centrum Legislacji założeń do nowelizacji ustawy planuje się m.in., aby zastępców Prokuratora Generalnego będzie tak jak dotychczas powoływał prezydent, ale nowością miałoby być włączenie w proces decyzyjny ciała samorządowego: Zgromadzenia Ogólnego Prokuratorów Prokuratury Generalnej. Byłoby ono uprawnione do opiniowania kandydatów zgłoszonych przez Prokuratora Generalnego. Opinia ta dla prezydenta nie miałaby charakteru wiążącego.

"To propozycja niepotrzebna, niezasadna i niemająca racjonalnego wytłumaczenia. Początkowe założenia noweli szły w kierunku wzmocnienia Prokuratora Generalnego i przydania mu uprawnień szerszych. Sądziłem, że prace pójdą w tym kierunku, a nie w przeciwnym" - mówił PAP we wtorek Seremet. W tej oraz późniejszych wypowiedziach publicznych wyrażał on obawę, że gdyby obecnie rozpocząć proces powoływania zastępców prokuratora generalnego od nowa, mogłoby dojść do destabilizacji pracy całej prokuratury. "Ze swymi zastępcami pracuję od dwóch lat i ta struktura już okrzepła. Nie odczułem z ich strony żadnej nielojalności wobec mnie, wobec prokuratury, ani wobec prawa" - podkreślał.

"Założenia nowelizacji ustawy o prokuraturze przyjęte przez Radę Ministrów zakładają pewne zmiany w procedurze powołania zastępców Prokuratora Generalnego, ale nie zawierają postanowienia o odwołaniu obecnych zastępców, stąd rozwiązanie takie nie powinno się znaleźć w projekcie ustawy" - oświadczyła w piątek rzeczniczka resortu.

Jak poinformowała Loose, dopiero w czwartek minister sprawiedliwości uzyskał zgodę szefa RCL na przygotowanie tekstu nowelizacji i obecnie trwają prace nad jego opracowaniem - zgodnie z kształtem przyjętych założeń. "W związku z powyższym pojawiające się w prasie informacje o planowanych zmianach kadrowych w Prokuraturze Generalnej wprowadzają w błąd odnośnie do intencji ministra sprawiedliwości" - podkreśliła.

Zarazem resort przypomniał, że w trakcie prac ministerialno-prokuratorskiego zespołu przedstawiciele Prokuratora Generalnego postulowali, by nowelizacja zwiększała kompetencje Prokuratora Generalnego "kosztem innych organów władzy publicznej lub zmniejszenia niezależności prokuratorów".

Jako przykład podano postulat, aby to prokurator generalny - a nie prezydent, jak jest obecnie - miał prawo do powoływania i odwoływania swych zastępców, ponadto, aby miał prawo wydawać polecenia zaniechania czynności dowodowych przez podwładnego, lub też mógł ingerować w okoliczności towarzyszące przygotowaniu decyzji procesowych (z formalnym wyłączeniem wpływu na postanowienia co do wszczęcia śledztwa w sprawie lub przeciwko osobie, sposobu zakończenia takiego postępowania oraz treści zarzutów), aby miał prawo uchylać lub zmieniać decyzje prokuratora podległego. Przedstawiciele Seremeta postulowali też rezygnację z kadencyjności zastępców prokuratorów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych oraz likwidację pionu śledczego IPN.