Minister sprawiedliwości będzie prowadził w internecie centralną listę biegłych. Mają więcej zarabiać, ale też wyższe będą oczekiwania wobec nich.
Biegły dopiero po trzydziestce / DGP
Procedurę rekrutacji biegłych ureguluje nowa ustawa przygotowywana w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dotychczasowe mechanizmy nie umożliwiają bowiem rzetelnej weryfikacji kandydatów na sądowych ekspertów.
Dlatego często dochodziło do tego, że opinie wydawały osoby mało kompetentne, w dodatku ze znacznym opóźnieniem, a w tej samej sprawie pojawiało się kilka różnych ekspertyz sporządzonych przez kolejno powoływanych biegłych, którym strony musiały zapłacić.
– Celem projektu założeń ustawy o biegłych sądowych jest urealnienie mechanizmu rzetelnego naboru biegłych.
Ma temu służyć podniesienie wymagań wobec kandydatów oraz przyznanie prezesowi sądu okręgowego jako organowi ustanawiającemu uprawnienia do powoływania komisji eksperckiej w celu zaopiniowania kandydatury na biegłego – tłumaczy Patrycja Loose, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości.
I dodaje, że nowa ustawa zastąpi kilka rozproszonych regulacji, które nie mają charakteru ustawowego, a dotyczą biegłych sądowych i zasad ich wynagradzania.
– Projekt określi też status biegłego sądowego jako osoby, która pełni służbę procesową, i przyzna jej taką samą ochronę prawną, jaka przysługuje funkcjonariuszom publicznym – deklaruje Patrycja Loose.

Pięcioletnia kadencja

Projekt przewiduje, że biegli będą powoływani na pięcioletnią kadencję, ale po jej upływie mogą ponownie pełnić tę funkcję przez kolejny okres.
Muszą jednak spełniać warunki określone w ustawie, m.in. mieć teoretyczne i praktyczne wiadomości specjalne, co najmniej pięcioletnie doświadczenie w tej dziedzinie, w której chcą zostać ekspertem, a także podstawową wiedzę z prawa procesowego w zakresie praw i obowiązków biegłych oraz postępowania dowodowego.
Powinni mieć też mieć ukończony 30. rok życia.
Projekt nie przewiduje natomiast wprowadzenia górnej granicy wieku, mimo że w ciągu ostatnich lat podczas prac nad kolejnymi projektami przepisów o biegłych pojawiał się taki postulat.

15 tys. biegłych sądowych figuruje na listach prowadzonych przez prezesów sądów

– Proponowano wówczas ustalić górną granicę wieku na 70 – 75 lat, ale wywoływało to sprzeciwy biegłych. Powoływali się oni na sytuację w innych zawodach, np. adwokata i profesora wyższej uczelni, którzy mogą być czynni zawodowo po osiągnięciu wieku emerytalnego – przypomina adwokat Maria Urbańska z Kancelarii Prawnej Kosiński i Wspólnicy.
Resort proponuje też, aby biegłych w dalszym ciągu powoływali prezesi sądów okręgowych. Uzyskaliby oni jednak lepsze niż do tej pory możliwości zweryfikowania kandydata co do posiadanych przez niego wiadomości specjalistycznych.
Procedura weryfikująca byłaby następująca: w razie wątpliwości co do kwalifikacji kandydata na biegłego prezes zasięgałby opinii na temat jego doświadczenia zawodowego i kompetencji w organach samorządu zawodowego oraz w stowarzyszeniach, które zrzeszają osoby wykonujące określony zawód lub działalność.
Oprócz tego mógłby powołać komisję składającą się z uznanych specjalistów z danej dziedziny lub indywidualnych ekspertów, którzy sporządzą opinię na temat przygotowania zawodowego kandydata.
Ocenialiby go na podstawie przedstawionych przez niego dokumentów oraz rozmowy kwalifikacyjnej. Podmiot opiniujący miałby też prawo zapoznać się z dokumentami, które złożył kandydat, oraz domagać się od niego dodatkowych wyjaśnień na piśmie lub ustnie.
„Skorzystanie z opinii ułatwi prezesowi podjęcie decyzji wówczas, gdy nie będzie mógł samodzielnie ocenić przygotowania zawodowego kandydata” – uzasadniają autorzy projektu założeń.
Natomiast w przypadku ustanawiania biegłego na kolejną kadencję obowiązywać ma procedura uproszczona: wystarczy, że ekspert do wniosku dołączy oświadczenie o tym, że nadal spełnia wymogi.



Instytucja zaopiniuje

– Nowością będzie uregulowanie zagadnień związanych z ustanawianiem instytucji specjalistycznych powołanych do opiniowania.
Pierwsza grupa tych instytucji obejmować będzie podmioty wymienione indywidualnie, np. Instytut Ekspertyz Sądowych, oraz wskazane zbiorczo, np. policyjne laboratoria kryminalistyczne i zakłady medycyny sądowej.
Drugą kategorię stanowić będą jednostki organizacyjne, które działają w dowolnej formie prawnej i posiadają odpowiednie zaplecze intelektualne i techniczne – wyjaśnia Patrycja Loose.
Takie jednostki organizacyjne powinny mieć odpowiedni potencjał kadrowy, czyli zatrudniać na podstawie umowy o pracę lub zlecenia osoby, które spełniają kryteria do uzyskania statusu biegłego w tej dziedzinie, w której instytucja zamierza wydawać opinie.
Projekt przewiduje przy tym, że tylko podmioty z pierwszej grupy miałyby prawo sporządzać ekspertyzy bez potrzeby ubiegania się o wpis na listę.
Natomiast co do jednostek zaliczanych do drugiej grupy, prezes sądu będzie musiał stosować procedurę weryfikacji, a nawet powoływać komisję lub eksperta tak jak dla biegłych sądowych, którymi są osoby fizyczne.
Projekt przewiduje również możliwość powoływania biegłych ad hoc, czyli osób mających wiedzę specjalistyczną, lecz nieustanowionych biegłymi i niewpisanych przez prezesów sądów na listę.
Najczęściej powoływani będą oni wówczas, gdy na liście biegłych zabraknie specjalisty z danej dziedziny albo biegli z listy będą tak obciążeni pracą, że w rozsądnym terminie nie będą mogli sporządzić opinii.

Listy prezesów i ministra

Listy biegłych sądowych i instytucji specjalistycznych będą prowadzili na dotychczasowych zasadach prezesi sądów okręgowych. Natomiast projekt przewiduje utworzenie także dodatkowej listy centralnej prowadzonej przez ministra sprawiedliwości na stronie internetowej resortu.
Zawierać ma ona nazwiska biegłych, którzy są osobami fizycznymi, a także nazwy powołanych do opiniowania instytucji specjalistycznych z całego kraju, wraz z ich specjalizacją, datą powołania, danymi kontaktowymi i wskazaniem sądu, przy którym biegły został ustanowiony.
Lista będzie aktualizowana na podstawie informacji przekazywanych na bieżąco przez prezesów sądów.
Pomysł wprowadzenia centralnej elektronicznej listy biegłych prowadzonej według jednolitego nazewnictwa pozytywnie oceniają prawnicy.
– Lista biegłych z całego kraju zamieszczona w internecie umożliwi szybkie wyszukanie odpowiedniego eksperta, nawiązanie z nim kontaktu oraz ustalenie możliwości i terminu sporządzenia przez niego opinii – komentuje radca prawny Piotr Czachorowski z Kancelarii Czachorowscy.

Będzie weryfikacja

Prawnicy występujący przed sądami zarzucają, że obecnie nie ma dostatecznych mechanizmów nadzoru nad biegłymi i skutecznej kontroli tego, jak wywiązują się oni ze swoich obowiązków. Pełnomocnicy stron zarzucają im przede wszystkim przedłużanie terminów wyznaczonych na sporządzenie opinii.
Na gruncie nowych przepisów również te problemy powinny się rozwiązać.
– Jednym z założeń projektu jest wzmocnienie nadzoru nad biegłymi przez wprowadzenie obowiązku zawiadamiania prezesa sądu przez organy procesowe o każdym przypadku naruszenia obowiązku przez eksperta – mówi Partycja Loose.
Dodaje, że prezes rozpatrujący wniosek eksperta ubiegającego się o kolejną kadencję będzie miał obowiązek zasięgać opinii u organów procesowych o tym, jak wykonywał on swoje zlecenia.
– Prezes mógłby np. sprawdzić, jak sądy oceniały wydawane przez danego eksperta opinie, czy uwzględniały je, a jeśli nie, to z jakiego powodu np. uznały ekspertyzę za nierzetelną lub zawierającą błędy i z tego powodu konieczne było powołanie drugiego biegłego – podpowiada radca prawny Czachorowski.
– Nasze środowisko od dawna domagało się zmiany przepisów i podniesienia wymogów stawianych kandydatom na biegłych, aby wykluczyć takie sytuacje, jakie zdarzają się często obecnie, że np. powoływany jest biegły, który nie ma potrzebnych wiadomości, np. seksuolog po kursach, a nie lekarz – mówi Jerzy Pobocha, biegły sądowy z zakresu psychiatrii.
Zgodnie z pomysłem resortu ma też zostać wprowadzona instytucja zawieszenia biegłego w czynnościach, np. w razie wszczęcia wobec niego postępowania karnego.
Ale obok obostrzeń są i zachęty dla biegłych: wzrost ich wynagrodzeń średnio o ok. 30 proc. Dziś stawki biegłych wahają się od 50 zł, np. za godzinę pracy przy sporządzaniu dokumentacji fotograficznej osób, zwłok czy dowodów rzeczowych, do 2 tys. zł za zbadanie stanu psychicznego, wraz z obserwacją i badaniami psychologicznymi.
Natomiast w uzasadnionych przypadkach, np. w razie braku specjalistów z danej dziedziny, organ procesowy mógłby nawet przyznawać specjalistom wynagrodzenie wykraczające poza zawarte w przepisach stawki.

Etap legislacyjny
Projekt założeń w uzgodnieniach